OPRACOWANIE NA CHÓR ». 1. Bóg kiedyś stał się jednym z nas, by nas przemienić w siebie. 2. Uczył, że Pan Bóg kocha nas, wszyscy zaś braćmi jesteśmy. 3. Cierpiał na krzyżu wiele ran, by zmazać nasze grzechy. 4. Zmartwychwstał z grobu po trzech dniach, by niebo nam otworzyć. Bóg jest wsród nas. Pewien człowiek wyszeptał: "Boże przemów do mnie." I oto słowik zaśpiewał. Ale człowiek tego nie usłyszał, więc człowiek krzyknął: "Boże przemów do mnie!" I oto błyskawica przeszyła niebo. Ale człowiek tego nie dostrzegł. Człowiek rzekł: "Boże pozwól mi się zobaczyć." I oto gwiazda zamigotała Zrozumienie kim jest Bóg i poznanie Jego prawdziwego charakteru, odmiennego od wszystkich nieprawdziwych obrazów, to psychologiczna i emocjonalna podstawa, na jaką składa się życie wieczne. Znajomość Boga sprawia, że dusza zostaje wyleczona ze wszystkich chorób. Świadomość, że Ten, który nas stworzył, Ten, który jest w swej Szczęśliwy kogo Opatrzność Boska, Ma w swej opiece, niech się nie troska: W żadnym przypadku ten nie szkoduje, Kogo Opatrzność Boska piastuje. Nie tak miedziany mur jest bezpieczny, Ani dyjament tak długo-wieczny; Jak kto przy Bogu łaskawym stoi, Żadnych się nieszczęść niechaj nie boi. Niechaj się na mnie i świat oburzy, Poruszające świadectwo Wojciecha i Agnieszki Amaro. „To Bóg jest na pierwszym miejscu w naszym życiu”. Poruszające świadectwo Wojciecha i Agnieszki Amaro. Głosząc świadectwa, nie mówię, że jak kiedyś ugotowałem obiad, to 300 osób spadło z krzeseł. Zawsze wskazuję na Jezusa, od którego dostałem wszystkie talenty – mówi Jak wielkim jest Bóg! Ja w oręż swój wierzę, Gdzie tylko się zmierzę, Tam padnie zły wróg. A jeśli twa wola . Iść walczyć na wroga, Ach, biedna ja, biedna, Jakaż we mnie trwoga. Niechże cię Bóg mocny . Przed wrogiem ukrywa, Ach, biedna ma dola, Ach, ja nieszczęśliwa. mZnodZm. 31 Gdy Mojżesz pasał owce swego teścia, Jetry, kapłana Madianitów, zaprowadził [pewnego razu] owce w głąb pustyni i przyszedł do góry Bożej Horeb1. 2 Wtedy ukazał mu się Anioł Pański2 w płomieniu ognia, ze środka krzewu. [Mojżesz] widział, jak krzew płonął ogniem, a nie spłonął od niego. 3 Wtedy Mojżesz powiedział do siebie: «Podejdę, żeby się przyjrzeć temu niezwykłemu zjawisku. Dlaczego krzew się nie spala?» 4 Gdy zaś Pan ujrzał, że [Mojżesz] podchodził, żeby się przyjrzeć, zawołał niego ze środka krzewu: «Mojżeszu, Mojżeszu!» On zaś odpowiedział: «Oto jestem». 5 Rzekł mu [Bóg]: «Nie zbliżaj się tu! Zdejm sandały z nóg, gdyż miejsce, na którym stoisz, jest ziemią świętą3». 6 Powiedział jeszcze Pan: «Jestem Bogiem ojca twego, Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba». Mojżesz zasłonił twarz, bał się bowiem zwrócić oczy na Boga. 7 Pan mówił: «Dosyć napatrzyłem się na udrękę ludu mego w Egipcie i nasłuchałem się narzekań jego na ciemięzców, znam więc jego uciemiężenie. 8 Zstąpiłem, aby go wyrwać z ręki Egiptu i wyprowadzić z tej ziemi do ziemi żyznej i przestronnej, do ziemi, która opływa w mleko i miód4, na miejsce Kananejczyka4, Chetyty, Amoryty, Peryzzyty, Chiwwity i Jebusyty. 9 Teraz oto doszło wołanie Izraelitów do Mnie, bo też naocznie przekonałem się o cierpieniach, jakie im zadają Egipcjanie. 10 Idź przeto teraz, oto posyłam cię do faraona, i wyprowadź mój lud, Izraelitów, z Egiptu». 11 A Mojżesz odrzekł Bogu: «Kimże jestem, bym miał iść do faraona i wyprowadzić Izraelitów z Egiptu?» 12 A On powiedział: «Ja będę z tobą. Znakiem zaś dla ciebie, że Ja cię posłałem, będzie to, że po wyprowadzeniu tego ludu z Egiptu oddacie cześć Bogu na tej górze». 13 Mojżesz zaś rzekł Bogu: «Oto pójdę do Izraelitów i powiem im: Bóg ojców naszych posłał mię do was. Lecz gdy oni mnie zapytają, jakie jest Jego imię, to cóż im mam powiedzieć?» 14 5 Odpowiedział Bóg Mojżeszowi: «JESTEM, KTÓRY JESTEM». I dodał: «Tak powiesz synom Izraela: JESTEM posłał mnie do was». 15 Mówił dalej Bóg do Mojżesza: «Tak powiesz Izraelitom: "JESTEM, Bóg ojców waszych, Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba posłał mnie do was. To jest imię moje na wieki i to jest moje zawołanie na najdalsze pokolenia. 16 Idź, a gdy zbierzesz starszych Izraela, powiesz im: Objawił mi się Pan, Bóg ojców waszych, Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba i powiedział: Nawiedziłem6 was i ujrzałem, co wam uczyniono w Egipcie. 17 Postanowiłem więc wywieść was z ucisku w Egipcie i zaprowadzić do ziem Kananejczyka, Chetyty, Amoryty, Peryzzyty, Chiwwity i Jebusyty, do ziemi opływającej w mleko i miód". 18 Oni tych słów usłuchają. I pójdziesz razem ze starszymi z Izraela do króla egipskiego i powiecie mu: Pan, Bóg Hebrajczyków, nam się objawił. Pozwól nam odbyć drogę trzech dni7 przez pustynię, abyśmy złożyli ofiary Panu, Bogu naszemu. 19 Ja zaś wiem, że król egipski pozwoli nam wyjść z Egiptu tylko wtedy, gdy będzie zmuszony ręką przemożną. 20 Wyciągnę przeto rękę i uderzę Egipt różnymi cudami, jakich tam dokonam, a wypuści was. 21 Sprawię też, że Egipcjanie okażą życzliwość ludowi temu, tak iż nie pójdziecie z niczym, gdy będziecie wychodzić. 22 Każda bowiem kobieta pożyczy od swojej sąsiadki i od pani domu swego srebrnych i złotych naczyń oraz szat8. Nałożycie to na synów i córki wasze i złupicie Egipcjan». W tym fragmencie z Księgi Wyjścia dowiadujemy się nie tylko o tym w jaki sposób Bóg spotyka się z człowiekiem, jakie jest imię Boga, ale także, że Bóg zapewnia nas o swojej obecności. Gdy Mojżesz pasał owce swego teścia, Jetry, kapłana Madianitów, zaprowadził [pewnego razu] owce w głąb pustyni i przyszedł do góry Bożej Horeb. Wtedy ukazał mu się Anioł Pański w płomieniu ognia, ze środka krzewu. [Mojżesz] widział, jak krzew płonął ogniem, a nie spłonął od niego. Wtedy Mojżesz powiedział do siebie: Podejdę, żeby się przyjrzeć temu niezwykłemu zjawisku. Dlaczego krzew się nie spala? Gdy zaś Pan ujrzał, że [Mojżesz] podchodził, żeby się przyjrzeć, zawołał ⟨Bóg do⟩ niego ze środka krzewu: Mojżeszu, Mojżeszu! On zaś odpowiedział: Oto jestem. Rzekł mu [Bóg]: Nie zbliżaj się tu! Zdejm sandały z nóg, gdyż miejsce, na którym stoisz, jest ziemią świętą. Powiedział jeszcze Pan: Jestem Bogiem ojca twego, Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba. Mojżesz zasłonił twarz, bał się bowiem zwrócić oczy na Boga. Pan mówił: Dosyć napatrzyłem się na udrękę ludu mego w Egipcie i nasłuchałem się narzekań jego na ciemiężców, znam więc jego uciemiężenie. Zstąpiłem, aby go wyrwać z ręki Egiptu i wyprowadzić z tej ziemi do ziemi żyznej i przestronnej, do ziemi, która opływa w mleko i miód. Mojżesz zaś rzekł Bogu: «Oto pójdę do Izraelitów i powiem im: Bóg ojców naszych posłał mię do was. Lecz gdy oni mnie zapytają, jakie jest Jego imię, to cóż im mam powiedzieć? Odpowiedział Bóg Mojżeszowi: «JESTEM, KTÓRY JESTEM». I dodał: «Tak powiesz synom Izraela: JESTEM posłał mnie do was». Mówił dalej Bóg do Mojżesza: «Tak powiesz Izraelitom: „JESTEM, Bóg ojców waszych, Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba posłał mnie do was. To jest imię moje na wieki i to jest moje zawołanie na najdalsze pokolenia (Wj 3, 1-8a. 13-15) Bóg objawił swoje imię narodowi wybranemu. Popatrzmy na sam początek tego tekstu. Mojżesz udaje się w głąb pustyni, w konkretne miejsce – do góry Bożej Horeb. Pustynia, z jednej strony jest to miejsce konkretne, ale też w Piśmie Świętym bardzo symboliczne. Chrystus wyszedł na pustynię, aby pościć przed rozpoczęciem publicznej działalności. Jak otworzymy Pismo Święte na samym początku, to pierwsze słowa, które są do nas skierowane, brzmią następująco: Ziemia zaś była bezładem i pustkowiem. Ciemność była nad powierzchnią bezmiaru wód. (Rdz 1,2). Ziemia była pustkowiem. Możemy powiedzieć, że nie było tam życia, tak jakby na pustyni nie było życia. Jest to miejsce puste. Możemy powiedzieć, że była pustka. My możemy w życiu przeżywać taką pustkę, może bezsens. Niektórzy określają depresję mianem takiej pustki, która jest w człowieku. Na pustyni nasze zmysły się wyostrzają. Lepiej widać, lepiej słychać, lepiej widać nasz grzech, naszą relację do Boga. Bycie na pustyni powoduje, że te zmysły są wyostrzone, ponieważ nie ma tam żadnych bodźców, które do nas przychodzą, nic nas nie atakuje, nikt do nas nie mówi, niczego nie widzimy, jest taka pustka. Pobyt tam pozwala usłyszeć to, co jest w nas, spojrzeć głębiej w swoje serce, w swoją duszę. Uczy nas bardziej zbliżenia się do siebie, usłyszenia tego, co jest w nas, usłyszenia głosu wewnętrznego, głosu sumienia. Ale możemy powiedzieć, że to przebywanie na pustyni ma nam również pomóc w usłyszeniu głosu Boga. I co się dzieje? Właśnie w tym momencie Mojżesz zaczyna słyszeć głos i to nie byle jaki głos. Nie głos, który mu się zdaje, ale konkretne wezwanie. Słyszy słowa: Mojżeszu, Mojżeszu i odpowiada: Oto jestem. Stwierdza więc swoją obecność, może też wyraża gotowość, ale nie wiemy jeszcze do czego. Zwróćmy najpierw uwagę, że jego imię jest wypowiedziane dwa razy. Tak jakby może nie dosłyszał. Tak jakby coś to miało znaczyć. Ilekroć w Piśmie Świętym dwa razy imię jest powtórzone, Bóg zwraca się do człowieka podwójnie, podwójnie go woła, to znaczy, że zaraz coś wydarzy się szczególnego, coś ważnego. Bóg chce więc podkreślić ten fakt podwójnego wezwania Mojżesza. A Mojżesz mówi: Jestem. Możemy powiedzieć – Jestem gotowy, chcę słuchać. Ale na co jest gotowy? Tego jeszcze nie wie. Za chwilę się dowie. Następnie Bóg mówi: Nie zbliżaj się tu. Zdejm sandały z nóg, gdyż miejsce, na którym stoisz jest ziemią świętą. I mówi, że Jestem Bogiem twojego ojca, Bogiem Abrahama, Izaaka i Jakuba. Na te słowa Mojżesz jakby czuł jakieś zakłopotanie, zmieszanie, bo zakrywa twarz, a więc nie wie tak naprawdę jak się zachować, co ma zrobić, jaką postawę przyjąć. Słyszy głos, który mówi, że jest to głos Boga, że Ja Jestem twoim Bogiem. Więc ta obecność Boga wprawia Mojżesza w pewne zdumienie. Ciekawe jak każdy z nas by zareagował, gdyby w pewnym momencie usłyszał głos i ten głos by mówił: Ja jestem twoim Bogiem! Czy byśmy podskoczyli z radości, czy byśmy się rozradowali, że właśnie Bóg do nas przyszedł? Czy byśmy się przerazili? Czy jeszcze jakaś inna byłaby nasza reakcja? Trudno powiedzieć. Nie wiedzielibyśmy jak się wtedy zachować. Pewnie też to zależałoby od sytuacji, w jakiej to by się wydarzyło i w jakiej by nas Bóg zastał. Mojżesz właśnie słyszy ten głos Boga na pustyni i słyszy, żeby zdjął sandały, bo ziemia, na której stoi jest ziemią świętą. Czy ta ziemia była święta? Czy coś innego sprawiło, że Mojżesz ma zdjąć sandały. Możemy powiedzieć, że raczej ta obecność Boga sprawiła, że ten fragment ziemi, na którym stoi Mojżesz, stał się świętym, ponieważ Bóg swoją obecnością niejako uświęcił fragment tej pustyni. A więc ziemia ta nie była święta z tego tytułu, że posiadała taką właściwość, ale ziemia ta była świętą, ponieważ tam przebywał Bóg, tam się zjawił. Jego obecność właśnie uświęciła to miejsce. Mojżesz już z tego nie zdawał sobie sprawy. Bóg jakby uświadomił jemu w jakim miejscu się znajduje, a raczej w czyjej obecności się znajduje i jaki skutek przynosi ta obecność Boga, w której on się znalazł. I Mojżesz mówi: Oto jestem. A co mówi Bóg do niego? Mówi to samo, tylko troszkę inaczej, można powiedzieć głębiej i szerzej. Bóg mówi: JESTEM, KTÓRY JESTEM. Nie tylko jestem, ale JESTEM, KTÓRY JESTEM. Z jednej strony Mojżesz mówi o swojej obecności, ale Bóg też mówi o swojej obecności. Jednak ta różnica pomiędzy „jestem” Mojżesza a „jestem” Boga jest diametralnie różna. Obecność Boga sprawia coś zupełnie innego niż obecność Mojżesza. To nie obecność Mojżesza sprawiła, że ziemia stała się święta, ale to obecność Boga to sprawiła. Mojżesz chciał poznać imię Boga i Bóg spełnił jego prośbę. Jeśli mam iść do ludu wybranego, to co mam powiedzieć? Pod jakim imieniem mam im Ciebie przedstawić? Więc Bóg mu to imię objawia. Mówi: JESTEM, KTÓRY JESTEM. To imię wskazuje, w pierwszych naszych myślach, na samą obecność Boga. Ja jestem, po prostu jestem, a więc jestem obecny. Z drugiej strony możemy powiedzieć, że ta obecność Boga jest troszkę tajemnicza. Jednak Mojżesz nie zobaczył Boga w jego naturze, takim jakim On jest, ale tylko słyszy Jego głos. Widzi krzew, który płonie, ale się nie spala. W świecie semickim imię ma dużo większe znaczenie niż w kulturze zachodniej. Tam właśnie uważano imię za opis natury człowieka, bądź charakteru danej osoby, jakichś jego szczególnych właściwości. Kiedy my spotykamy się po raz pierwszy z kimś, to jakie pierwsze pytanie zadajemy? Jak się nazywasz, jak masz na imię? Lub, gdy ktoś nas przedstawia innej osobie mówi jak się nazywamy. Niektórzy jeszcze dodają jakieś tytuły przed imieniem. Tak, jakby to miało jakieś wielkie znaczenie. Ale to, co pierwsze, to przedstawienie jak się ktoś nazywa, jakie ma imię. Gdy się z kimś pierwszy raz witamy, to mówimy sobie jak się nazywamy i to wprowadza nas w jakąś relację, w relację z tą osobą. Ona nie jest już dla nas anonimowa. Nie tylko widzimy jej twarz, ale jest już ona dla nas konkretna. Znamy ją z imienia, znamy ją z nazwiska. To nie znaczy, że będziemy później pamiętać jak ta osoba się nazywa. Myślę, że mało osób pomięta wszystkie imiona i nazwiska wszystkich osób, które w swoim życiu spotkały. Jednak poznanie imienia jest też w pewien sposób poznaniem osoby. Wspomnienie imienia osoby nam bliskiej, czy to może być ktoś z rodziny, czy nasz przyjaciel, z pewnością wywołuje w nas coś przyjemnego, jakąś bliskość, serdeczność, jakąś więź, poczucie bezpieczeństwa, wolności, przywiązania. Dokonuje to samo wspomnienie imienia, nie mówiąc o obecności. Zobaczmy, że na samym początku relacji człowieka z Bogiem, człowiek nie znał imienia Boga. Kiedy otworzymy pierwsze stronice Pisma Świętego i tam jest opis stworzenia, gdy Adam żył w raju, to tam nie znajdujemy mowy o tym, żeby Adam zwracał się do Boga w jakimś imieniu, ale po prostu żył w Jego obecności. Był w raju, uprawiał ogród, było mu dobrze. Żył z Bogiem w harmonii i to mu wystarczyło. Imię pojawiło się później. Możemy powiedzieć, że w człowieku powstał głód tej relacji z Bogiem, głód powrotu do tej więzi bycia z Nim jedno, zjednoczeniem z Nim. Tym ważnym pytaniem, które postawił Mojżesz w tym spotkaniu z Bogiem, było pytanie o imię. Jak masz na imię, jak cię mam przedstawić innym? Zobaczmy, że Bóg objawiając to imię, ukazuje też swoją wierność. Ukazuje też to, że był z Mojżeszem, ale też i będzie. Bóg mówi: Jestem Bogiem ojca twego, Abrahama, Izaaka, Jakuba. Mówi więc o przeszłości, o tym że Bóg był, ale mówi też o tym, że On będzie. Ja będę z tobą. Bóg zapewnia Mojżesza o swojej obecności przy nim. Przed Mojżeszem Żydzi znali Boga pod wieloma innymi imionami, czy też nazwami. To imię JESTEM, KTÓRY JESTEM wskazuje na pewną trwałość, pewną niezmienność. Obecność, która jest wszechobecnością Boga. To obecność, która zawiera w sobie całość stworzenia, całość tego wszystkiego, co jest. Bóg ogarnia swoją obecnością wszystko. Ta obecność wskazuje właśnie na Boga, który wypełnia swoim istnieniem wszystko to, co jest. Mówi też o swojej relacji. Bóg mówi: Jestem blisko ciebie. Jestem Bogiem twego ojca. Napatrzyłem się na wszystko to, co twojemu ludowi się stało. Bóg więc zapewnia też o tym, że wie o tym, co się dzieje w naszym życiu. Ta Jego obecność jest tak bliska, że on wszystko wie, co się w naszym życiu dokonuje. Mówi Mojżeszowi: ty nie jesteś sam. Ja jestem z tobą. Ja jestem blisko ciebie. Zapewnia Mojżesza, że on nie jest Mu obojętny, że Mu zależy. Bóg widząc uciemiężenie narodu, chce przyjść z pomocą. Nie zostawia samego Mojżesza i jego narodu w jego doświadczeniu. Przychodzi, aby wyzwolić. Bóg przychodzi, aby wyzwolić. Imię Boga można także rozumieć jeszcze inaczej. JESTEM, KTÓRY JESTEM może oznaczać: Ja Jestem naprawdę. Ja Jestem w taki pełny sposób. Jestem w sposób absolutny. Jestem obecnością, Jestem istnieniem. Jestem źródłem istnienia. JESTEM, KTÓRY JESTEM, a więc ja tak naprawdę Jestem prawdziwym istnieniem. Jestem źródłem wszystkiego, co żyje. Źródłem wszystkiego, co jest. To imię Boga, którym sam się określił – JESTEM, KTÓRY JESTEM – wyraża prawdę o Bogu jako źródle wszelkiego istnienia. Warto teraz na to spojrzeć w kontekście słów Mojżesza i tego jego jestem i zobaczyć, że jestem Mojżesza jest uwarunkowane na „jestem” Boga. Mojżesz nie może powiedzieć „jestem”, jeżeli Bóg nie powie „Jestem”. Istnienie Mojżesza jest uzależnione od istnienia Boga. Mojżesz istnieje ponieważ Bóg istnieje. Wszystko inne istnieje ponieważ Bóg istnieje, ponieważ Bóg podtrzymuje istnienie Mojżesza i Bóg podtrzymuje istnienie świata. To w Bogu jest naprawdę ta pełnia istnienia. To w nim jest początek i kres. Mówi Mojżeszowi: To moje imię jest na wieki i to jest moje zawołanie na najdalsze pokolenia. Mówiąc moje imię jest na wieki możemy powiedzieć: Ja istnieję zawsze, czyli moje istnienie jest wieczne. Moje istnienie tak naprawdę nie ma początku. Właśnie O Bogu Ojcu możemy powiedzieć, że jest źródłem, które nie ma źródła, początkiem, który nie ma początku. Druga Osoba Trójcy Świętej – Syn, istnieje przez zrodzenie od Ojca. Trzecia Osoba Trójcy Świętej istnieje od Ojca i Syna. Natomiast jeśli chcemy powiedzieć o pochodzeniu Ojca, to nic nie możemy powiedzieć, bo Ojciec od nikogo nie pochodzi. Jednocześnie Ojciec zawsze był Ojcem, zawsze miał Syna. Syn zawsze istniał, więc Bóg zawsze istniał w Trójcy. Właśnie to imię, którym Bóg objawił się Mojżeszowi wskazuje na wielką prawdę, na prawdę o istnieniu Boga, na prawdę o tym, że w nim jest źródło wszelkiego istnienia. Bóg chce powiedzieć przez to imię, że jest przy nas cały czas, że jest przy nas zawsze. Zawsze był przy nas i zawsze będzie przy nas. Moje imię jest na wieki. To jest zawołanie na najdalsze pokolenia. Zapewnia więc o swojej obecności. Mojżesz tu będzie na pustyni tylko przez jakiś czas, przez chwilę. Za moment z tej pustyni odejdzie, już go tam nie będzie a możemy powiedzieć, że Bóg jest cały czas. Nigdy od człowieka nie odejdzie. On zawsze będzie jemu towarzyszyć. Bóg będzie przy nas cokolwiek byśmy nie zrobili. Człowiek nie zawsze jest przy Bogu. Tą naszą odpowiedzią może być modlitwa i to modlitwa, która będzie prowadziła do modlitwy nieustannej. To, co właśnie było dążeniem też mnichów pierwszych pokoleń. To, co zalecał święty Paweł: „modlić się nieustannie”. Dlaczego? Ponieważ Bóg jest przy nas nieustannie, więc i modlitwa ma być nieustanna. Nasza modlitwa ma trwać, ponieważ Bóg trwa przy nas. Jeżeli On przy nas trwa, to trwa również nasza relacja do Boga. A tą relacją jest właśnie modlitwa. Możemy też zapytać: Dlaczego Bóg odpowiedział Mojżeszowi na jego pytanie? Dlaczego objawił się pod tym imieniem? Dlaczego nadał sobie to imię? Myślę, że dlatego, aby ukazać Mojżeszowi, że jest Osobą, że jest osobowy i można z Nim wejść w relację. Każda osoba posiada imię i właśnie przez to imię poznajemy kogoś. Poprzez imię, które nam Bóg objawia możemy Go poznać, poznać Jego naturę. Poznać to, co dla Niego jest właściwe, co jest właściwe Jego naturze. Przede wszystkim ważne jest to, że możemy z Nim nawiązać jakąś więź, wejść z Nim w relację poprzez poznanie Jego imienia. Osoba charakteryzuje się relacją, wejściem w relację. Charakteryzuje się też pewną wolnością. Bóg zostawia Mojżesza wolnym. Nie zmusza go do niczego. Bóg przychodzi w taki sposób delikatny, w sposób niezapowiedziany, w sposób tajemniczy, ale też pociągający. Zobaczmy, że ten krzew pociągał Mojżesza. Chciał przyjść coraz bliżej i zobaczyć czym jest to zjawisko. Był zainteresowany, jakoś pociągnięty. Bóg pociąga, ale pozostawia człowieka wolnym. Nie przymusza. Inny powód, że Bóg nadał sobie imię to pokazanie, że komunikacja z Nim jest możliwa, że możemy się do Niego zwracać. Mojżesz mógł tu podjąć dialog z Bogiem. Ten dialog był niełatwy dla Mojżesza, ponieważ Bóg powiedział: „Ty pójdziesz i ty wyprowadzisz naród z niewoli egipskiej”. Mojżesz się zaczął troszkę wycofywać z tej relacji. Mówił: „Ja nie jestem taki dobry, nie potrafię przemawiać. Może poślij kogoś innego”. To spotkanie z Bogiem niekoniecznie rodziło w nim od razu taki zapał i entuzjazm. „Tak, ja pójdę. Będę tym wodzem, wyprowadzę naród”. Mojżesz nic takiego nie czyni. Mojżesz słysząc do czego go Bóg wzywa nie skacze z radości. Ktoś inny może by się ucieszył. „Oto ja będę teraz przewodnikiem, wodzem. Wszyscy będą mnie wtedy znać i pójdą za mną”. Mojżesz jednak jest pełen pokory, bo nie wie co tak naprawdę będzie robić i na co tak naprawdę się decyduje. Już samo to spotkanie jest dla niego w pewien sposób trudne i tajemnicze, a co dopiero wyprowadzenie swego narodu z niewoli egipskiej. Bóg zostawia Mojżesza z tym przekonaniem o swojej obecności i to jest to, co Mojżesza przekonuje. Mojżesz daje się przekonać Bogu. Bóg zapewnia o tym, że „Ja będę z tobą. Ty możesz pójść, bo Ja będę z tobą. Ja JESTEM, KTÓRY JESTEM. Możesz być pewien o mojej obecności”. To bardzo mocno wynika z tego spotkania Boga z Mojżeszem. Mojżesz już jest przekonany o obecności. Ten krzew gorejący jest takim pewnym znakiem, też tajemniczym, ale znakiem dla Mojżesza i niewytłumaczalnym dlaczego ten krzew płonie ale się nie spala. Mojżesz widzi, że to nie jest coś małego, że w tym musi być coś więcej. To zjawisko pozwala Mojżeszowi jeszcze bardziej uwierzyć. W tym fragmencie z Księgi Wyjścia dowiadujemy się nie tylko o tym w jaki sposób Bóg spotyka się z człowiekiem, jakie jest imię Boga, ale także, że Bóg zapewnia nas o swojej obecności. Warto się na modlitwie zastanowić, w jaki sposób ja dostrzegam tę obecność Boga w moim życiu. W jaki sposób ja odpowiadam swoją modlitwą na tę obecność Boga. Na ile ta obecność jest ważna w moim życiu i na ile ja żyję tak codziennie, pośród różnych spraw, tą świadomością, że Bóg jest przy mnie, że Bóg jest ze mną, że Bóg jest blisko mnie i że moje istnienie jest możliwe dzięki istnieniu Boga, że Bóg mnie podtrzymuje w istnieniu. Tekst pierwotnie ukazał się w czasopiśmie „Benedictus”, który prowadzony jest przez oblatów benedyktyńskich. Brunon Koniecko OSB – urodził się w 1983 r. w Białymstoku. Jest absolwentem administracji Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. Od 2012 profes opactwa tynieckiego. W latach 2011-2016 pracował w Wydawnictwie Benedyktynów Tyniec. Od 2015 r. jest sekretarzem kapituły klasztoru tynieckiego. Prowadzi rekolekcje „Oddychać Imieniem. Modlitwa Jezusowa” w Tyńcu. Autor książek: Medytować to…, Nie żartujcie sobie z Bóstwa!, Modlitwa Jezusowa. Przewodnik po rekolekcjach Oddychać Imieniem Fot. Kazimierz Urbańczyk (Visited 232 times, 1 visits today) Za pomocą newslettera chcemy się kontaktować, aby przesyłać teksty, nowości wydawnicze i ogłoszenia, które dotyczą naszego podwórka. Planujemy codzienną wysyłkę takiego newslettera. Czytający i słuchający naszych materiałów, zarówno dostępnych w księgarni internetowej, na stronie jak i na kanale YouTube lub innych platformach podcastowych, mogą zastanawiać się w jaki sposób można nas wesprzeć… Od jakiegoś czasu istnieje społeczność darczyńców, którzy aktywnie i regularnie wspierają nasze działania. To jest tylko pewna propozycja, możliwość wsparcia — jeżeli uważasz, że to, co robimy, jest wartościowe i chcesz dołączyć do darczyńców, od teraz masz taką możliwość. Z góry dziękujemy za każde wsparcie! Po co Bóg stworzył ludzi, o których wiedział, że zostaną... Autor Wiadomość Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31Posty: 2336 Re: Po co Bóg stworzył ludzi, o których wiedział, że zostaną pławikonik napisał(a):wiecznego rozumiesz slowo "wiecznego"? Cz cze 16, 2022 17:57 pławikonik Dołączył(a): Pt kwi 22, 2022 14:05Posty: 101 Re: Po co Bóg stworzył ludzi, o których wiedział, że zostaną Dlaczego ja mam to rozumieć? Ja używam sformułowań i pojęć katolickich, wykazując niespójność i wewnetrzną sprzecznośc doktryny. Pastwienie się nad swoimi, celowo powołanymi do życia stworzeniami jest się nad nimi przez wiecznośc jest złe do samo jak niereagowanie na - tu konkret - ludobójstwo w Sobiborze. A potem, od razu pastwienie się nad Żydami, co wynika z doktryny. Cz cze 16, 2022 18:04 bramin Dołączył(a): Pt lis 20, 2009 9:38Posty: 3307 Re: Po co Bóg stworzył ludzi, o których wiedział, że zostaną pławikonik napisał(a):Ale moge poszukać jak bardzo Ci zależy gdzie mówią o pewności potępienia masz ochotę to poszukaj. Polecam "Enchiridion symbolorum..." , masz tam oryginalne teksty łacińskie i greckie, lewa kolumna to tłumaczenie po niemiecku. Są tam wszystkie wypowiedzi papieży, soborów i synodów dotyczące dogmatów, liturgii, moralności itp. w sie tez o czym chcesz dyskutować, raz mówisz o wycofywaniu sie rakiem z hipotezy "limbus puerorum" teraz chcesz rozmawiać o potępieniu napisał(a):W żadnego boga nie to dlaczego o nim dyskutujesz? Jeśli ja nie wierzę w istnienie czegoś lub kogoś to o tym nie dyskutuję, to strata napisał(a):Wynika z niej że Bóg stwarza ludzi w celu ich wiecznego z Twojej wypowiedzi wynika, ze chcesz obrazić chrześcijan i nie zapoznałaś się wystarczająco z doktryną katolicką. To drugie to Twój problem i nic mi do tego, na to pierwsze będę jest, jak mówi regulamin, Cytuj: miejscem spotkania ludzi pragnących pogłębić swoją wiarę, poszukujących Boga, zainteresowanych problemami religii, a chrześcijaństwa w szczególności. a nie jest miejscem obrażania Boga i ludzi wierzących. _________________MODERATOR Cz cze 16, 2022 18:11 pławikonik Dołączył(a): Pt kwi 22, 2022 14:05Posty: 101 Re: Po co Bóg stworzył ludzi, o których wiedział, że zostaną A w takim razie jaki jest cel stwarzania takich ludzi? Przecież nie chodzi o "próbe" bo wynik jest znany z góry. Innego powodu jak to żeby ich torturować nie widze. Cz cze 16, 2022 18:15 Frosty Dołączył(a): Cz cze 02, 2022 19:32Posty: 146 Re: Po co Bóg stworzył ludzi, o których wiedział, że zostaną pławikonik napisał(a):Dlaczego ja mam to rozumieć? Ja używam sformułowań i pojęć katolickich, wykazując niespójność i wewnetrzną sprzecznośc doktryny. Jak na razie to wykazałeś tylko uzależnienie od zaprzeczania i atakowania wiary, którego nadal nie jesteś w stanie wytłumaczyć... Zrozum, to ty masz z tym problem, na domiar złego masz problem z tym że my z tym problemu nie mamy. Niektórzy lubią się dławić własnym ogonem. Cz cze 16, 2022 18:18 Frosty Dołączył(a): Cz cze 02, 2022 19:32Posty: 146 Re: Po co Bóg stworzył ludzi, o których wiedział, że zostaną pławikonik napisał(a):A w takim razie jaki jest cel stwarzania takich ludzi? Przecież nie chodzi o "próbe" bo wynik jest znany z góry. Innego powodu jak to żeby ich torturować nie znany jest przez Boga nie przez stworzenie, gdybyś czytał wpisy nie pętliłbyś się w twoim miejscu używałbym narzędzi ze skrótami do wklejania oskarżeń które w koło odrzucenie Boga nie zmniejsza cierpienia w świecie. Swoim zarzutem nieludzkości Boga niewierzący próbuje przerzucić odpowiedzialność za tłumaczenie zła na barki chrześcijanina(przychodzi mu to tym łatwiej, że sam odrzuca istnienie Boga), przy czym zwolnienie się od własnych poszukiwań usprawiedliwia w jego przekonaniu stwierdzenie, że to sam wierzący bierze ciężar tłumaczenia Boga na siebie. „Absurdem jest, nawet z punktu widzenia osoby wierzącej, wyobrażenie, że Bóg jest jej winien jakieś wyjaśnienie. Niemniej jednak człowiek wyznający wiarę bierze na siebie niewykonalne zadanie zinterpretowania woli bytu nieznanego, i co za tym idzie, kładzie na własne barki te kardynalne, choć absurdalne pytania”[7]. Rzuca się w twarz chrześcijanina pytanie, po czym zostawia go z nim. „Dla pewnych ateistów »problem zła« może tak naprawdę nie istnieć – już na starcie uważają oni, że życie jestirracjonalne, bezsensowne, bez serca”[8].Czy jednak niewierzący nie powinien w takim razie udzielić odpowiedzi bardziej sensownej – czy taka istnieje? – niż nie przyjęta przez niewierzącego nowina o Bogu wcielonym? Bo przecież i niewierzący poszukuje sensu, skoro obraża się na bezsens, przykładając do niego jakąś miarę – skąd wziętą? Ale może odchodzący niewierzący oczekuje jednak przekonania do Boga chrześcijan, analogicznie jak obrażony trzaskający drzwiami odwróconych pleców chciałby zostać jednak zatrzymany przez tego, kto go obraził? Bo przecież w obliczu absurdalnej przypadkowości istniejącej w świecie trzeba wybierać między poddaniem się tej irracjonalności a – jednak mimo wszystko! – zaufaniem sensowi,którego bez chrześcijańskiego Boga rzeczywiście nie da się znaleźć, nawet jeśli z Nim nie jest łatwo taki sens przyjąć. Ateizm urojony - S. ZatwardnickiFrosty, używaj akapitów, poprawiłem tekst, bramin Cz cze 16, 2022 18:21 pławikonik Dołączył(a): Pt kwi 22, 2022 14:05Posty: 101 Re: Po co Bóg stworzył ludzi, o których wiedział, że zostaną FrostyCytuj:Wyniki znany jest przez BogaDokładnie. Więc po co - może konkretny przykład- przeprowadzania swojego stworzenia przez horror getta, obozu zagłady, a potem prosto do piekła, i tam dopiero zabawa się zaczyna? Po co stwarzać?Cytat z Zatwardnickiego nie na temat - nie odpowiada po co? I bez sensu, zakłada on że ateiści są nieczuli, nie mają wyższego życia psychicznego, są jakimiś golemami. Typowe odczłowieczenie ateizm właśnie pozwolił przestać zawracać sobie głowe głupstwami i robić coś z sensem. Obraz nadistoty nie przesłania mi istot żyjących obok mnie. Ateizm rozwiązuje ręce i pokazuje że to my mamy za zadanie dbać o kształt świata. Cz cze 16, 2022 19:14 Kapral135 Dołączył(a): Śr sie 08, 2018 19:39Posty: 502 Re: Po co Bóg stworzył ludzi, o których wiedział, że zostaną ,,...I morze wydało zmarłych, co w nim byli, i Śmierć, i Otchłań (Piekło) wydały zmarłych, co w nich byli, i każdy został osądzony według swoich czynów....,,Ten cytat mówi wszystko, ludzie z piekła też kiedyś chce zbawić każdego i finalnie tego dokona, co sobie sam postanowi to tak będzie, i będzie to mądre i sprawiedliwe. Ostatnio edytowano Cz cze 16, 2022 19:34 przez Kapral135, łącznie edytowano 1 raz Cz cze 16, 2022 19:32 Frosty Dołączył(a): Cz cze 02, 2022 19:32Posty: 146 Re: Po co Bóg stworzył ludzi, o których wiedział, że zostaną pławikonik napisał(a):Dokładnie. Więc po co - może konkretny przykład- przeprowadzania swojego stworzenia przez horror getta, obozu zagłady, a potem prosto do piekła, i tam dopiero zabawa się zaczyna? Po co stwarzać?ale ja nie oczekuję od ciebie zrozumienia, nie pojmujesz co to wolna wola i jakie niesie za sobą konsekwencje, wiązania napisał(a):Mnie ateizm właśnie pozwolił przestać zawracać sobie głowe głupstwami i robić coś z sensem. Obraz nadistoty nie przesłania mi istot żyjących obok mnie. Ateizm rozwiązuje ręce i pokazuje że to my mamy za zadanie dbać o kształt ty ciągle sobie zawracasz "tymi głupotami głowę" pisząc tu. Czy ty w ogóle analizujesz to co piszesz? Przecież przeczysz każdym wpisem temu co teraz więc pławikonikPo co zajmujesz sobie głowę "tymi głupotami" tu na forum? Chcesz się ciągle utwierdzać? A jeśli nie, to po co? Cz cze 16, 2022 19:34 pławikonik Dołączył(a): Pt kwi 22, 2022 14:05Posty: 101 Re: Po co Bóg stworzył ludzi, o których wiedział, że zostaną Nie rozumiesz problemu? Pytanie jest - jaki jest cel tworzenia istot które skazane będą na wieczne cierpienie? Z jakiegokolwiek powodu. Nie uciekaj w rozważania o wolnej woli. Odpowiedz- jaki jest cel, powód tworzenia takich istot? Bo do tej pory nikt niczego nie zaproponował i jedynym celem jest meczenie przez wieczność. Chyba że masz inny - czekam. Cz cze 16, 2022 20:35 Swołocz Dołączył(a): N wrz 10, 2017 20:32Posty: 754 Re: Po co Bóg stworzył ludzi, o których wiedział, że zostaną Frosty napisał(a):Po co zajmujesz sobie głowę "tymi głupotami" tu na forum? Chcesz się ciągle utwierdzać? A jeśli nie, to po co?A może byś nie robił za forumowego psychoanalityka, tylko rozmawiał merytorycznie? Cz cze 16, 2022 21:33 Frosty Dołączył(a): Cz cze 02, 2022 19:32Posty: 146 Re: Po co Bóg stworzył ludzi, o których wiedział, że zostaną Swołocz napisał(a):Frosty napisał(a):Po co zajmujesz sobie głowę "tymi głupotami" tu na forum? Chcesz się ciągle utwierdzać? A jeśli nie, to po co?A może byś nie robił za forumowego psychoanalityka, tylko rozmawiał merytorycznie?a w strażnika merytorycznej etykiety to już bawić się można? Uderz w stół, a nożyce się napisał(a):Nie rozumiesz problemu? Pytanie jest - jaki jest cel tworzenia istot które skazane będą na wieczne cierpienie? Z jakiegokolwiek powodu. Nie uciekaj w rozważania o wolnej woli. Odpowiedz- jaki jest cel, powód tworzenia takich istot? Bo do tej pory nikt niczego nie zaproponował i jedynym celem jest meczenie przez wieczność. Chyba że masz inny - już że to twój problem i ty szukaj rozwiązania, wmawianie go innym być może pomaga ci trwać w swoim stanie jak to pisałeś "wolności", która tak naprawdę jest stanem zniewolenia, ciągłej potrzeby atakowania jak to napisałeś "żyjących istot" wokół ciebie w postaci próby siania u nich wątpliwości i ośmieszania tego w co wierzą. Jeśli twoim celem jak to napisałeś jest "dbanie o kształt świata" w postaci między innymi siania nienawiści do Boga w którego nie wierzysz to jest to skrajne marnowanie czasu i swojego bytowania "wolna istoto".Cytat Zatwardnickiego trafia w punktu. Pt cze 17, 2022 6:54 pławikonik Dołączył(a): Pt kwi 22, 2022 14:05Posty: 101 Re: Po co Bóg stworzył ludzi, o których wiedział, że zostaną Cytuj:próby siania u nich wątpliwości i ośmieszania tego w co wierząJeżei wyciąganie logicznych wniosków z doktryny ma być ośmieszaniem tej doktryny to chyba dobrze?Wracam do analogii z maszyną. Tą, która ma przebiec 1km w minute. Pytanie jest - dlaczego Bóg tworzy maszyny o których z góry wie że nie spełnia wymagań?Odpowiedzi katolików - bo maszyny mają za słaby silnik, za małę kólka itp. Nie wiem, niezrozumienie tematu czy celowe uciekanie w "wolną wole".Przecież Bóg jest wszechwiedzący- wie że nie spełnią. Sam ustala kryteria, sam daje maszynom takie a nie inne właściwości. Jakby chodziło o przedmioty, np. maszyny czy młotki, mielibyśmy do czynienia z głupotą czy marnotrawstwem. Ale tu w grę wchodzi znęcanie się nad takimi "nieudanymi" istotami, a te istoty są zdolne do cierpienia. Znęcania się "przez wieczność' cokolwiek to znaczy. Pt cze 17, 2022 8:55 Frosty Dołączył(a): Cz cze 02, 2022 19:32Posty: 146 Re: Po co Bóg stworzył ludzi, o których wiedział, że zostaną pławikonik jesteś botem?Ile można wałkować w koło to samo. to jakaś forma terapii dla ciebie?Czy twój ateizm wynika z tego że tak Bóg cię stworzył?Pytanie jest tak śmieszne jak twoje zajmowanie się czymś w co nie wierzysz. Pt cze 17, 2022 10:06 Swołocz Dołączył(a): N wrz 10, 2017 20:32Posty: 754 Re: Po co Bóg stworzył ludzi, o których wiedział, że zostaną Frosty, przyznaj lepiej, że kapitulujesz wobec tego pytania. Może pławikonik niepotrzebnie ciągle Cię pyta, chociaż widzi, że uciekasz od odpowiedzi i nie masz jej po prostu. Bo na pytanie pławikonika nie ma dobrej odpowiedzi ze strony wierzących. Logika tego pytania jest wyrazista. Pt cze 17, 2022 10:34 Wyświetl posty nie starsze niż: Sortuj wg Nie możesz rozpoczynać nowych wątkówNie możesz odpowiadać w wątkachNie możesz edytować swoich postówNie możesz usuwać swoich postówNie możesz dodawać załączników Po co Bóg stworzył ludzi, o których wiedział, że zostaną... Autor Wiadomość Dołączył(a): Cz cze 02, 2022 19:32Posty: 146 Re: Po co Bóg stworzył ludzi, o których wiedział, że zostaną Swołocz napisał(a):Możesz sprecyzować, co to znaczy "wybrać Boga"? Rozumiem, że chodzi tu o postępowanie etyczne, a nie koniecznie o to, że "wierzysz w istnienie Boga". Czy np. ateista, który postępuje etycznie, wybiera tym samym Boga i ma szansę nie pójść na potępienie?W końcu, czy sądzisz, że fakt, że taki ateista nie wierzy w istnienie Boga, jest jego wolnym wyborem? A jeśli on nie widzi - będąc uczciwym intelektualnie - przesłanek do przyjęcia, że taki byt istnieje? Czy może być za to potępiony?Na twoje pytania w zasadzie odpowiedziałem we wcześniejszych swoich dodać tylko, że wierzę w Bożą sprawiedliwość, doskonały osąd, uwzględnienie wszelkich okoliczności i przesłanek w jakich znalazł się każdy z nas o ile miał szansę się znaleźć. Każdy z nas będzie rozliczany również z tak zwanej "uczciwości intelektualnej". U ateistów kluczowy jest brak obojętności na sprawy w które nie wierzą. A więc znalezienie przyczyn swojego zaangażowania w sprawy dla nich nieistotne, często śmieszne, przyczyny drwin. Bez znalezienia tych przyczyn nie ma mowy o jakiekolwiek "uczciwości intelektualnej". Pt cze 17, 2022 19:17 Swołocz Dołączył(a): N wrz 10, 2017 20:32Posty: 754 Re: Po co Bóg stworzył ludzi, o których wiedział, że zostaną Proszę, oszczędź mi przeglądania 13-u zakładek i aptekarskiego wyławiania z tekstu czegoś, co jest wyjaśnieniem Twojego sformułowania "wybrać Boga". Jest to dość istotne wyrażenie w tej dyskusji, więc racz być tak dobrym i wyjaśnij jednym miejscu napisałeś, że każdy ma wybór, każdy wybiera co chce i otrzymuje co chce, w czym więc chyba tak nie wygląda w Waszych naukach. Wybierać to ja mogę najwyżej sposób postępowania, natomiast już potępienia nie wybieram, bo nikt nie chce cierpienia. So cze 18, 2022 12:37 Kapral135 Dołączył(a): Śr sie 08, 2018 19:39Posty: 502 Re: Po co Bóg stworzył ludzi, o których wiedział, że zostaną Swołocz masz całkowitą rację w tym co piszesz jednak niektórzy będą dalej bronić swoich tez nawet nie mając żadnych argumentów. So cze 18, 2022 12:52 robaczek2 Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31Posty: 2336 Re: Po co Bóg stworzył ludzi, o których wiedział, że zostaną Swołocz napisał(a): nikt nie chce Alez chce bo ma inny system wartosci. Czy to tak trudno sobie uswiadomic?To jest podobne do sasiedniego watku: czy niegrzeszenie coś daje? Daje bycie w idealnej harmonii ze soba i z calym swiatem. Grzeszenie narusza ten zwiazek i kazdy grzech, nawet najmniejszy pokazuje ze cos innego ma dla danego osobnika wartosc. Wartosc ma nieswiecenie dnia swietego, nie czczenie ojca i matki, zabijanie, cudzolozenie, kradziez itd. Wydaje sie wiec logiczne ze cierpienie i przyjemnosc dla tego osobnika zamienily sie miejscami. Wolna wola. So cze 18, 2022 13:45 Swołocz Dołączył(a): N wrz 10, 2017 20:32Posty: 754 Re: Po co Bóg stworzył ludzi, o których wiedział, że zostaną Nie znamy tak jak swoich umysłów przestępców czy psychopatów. Być może nie odczuwają wyrzutów sumienia albo odczuwają je mniej. Ty mówisz o naruszonej harmonii w tym życiu, ja mówię o potępieniu po śmierci. Nikt, nawet psychopata, nie chce dogłębnie i wiecznie cierpieć. Prawdopodobnie oni nie wierzą w piekło bądź liczą na to, że te opowieści okażą się do nieswiecenia dnia świętego to pojechałeś. Ja nie święce i jakoś nie czuję żadnych dolegliwości. So cze 18, 2022 14:02 robaczek2 Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31Posty: 2336 Re: Po co Bóg stworzył ludzi, o których wiedział, że zostaną Swołocz napisał(a):Co do nieswiecenia dnia świętego to pojechałeś. Ja nie święce i jakoś nie czuję żadnych Dlaczego zatem w Twojej skali wartosci nieswiecenie jest w porzadku a cierpienie nie jest w porzadku? Jezeli my wybieramy co jest dobre a co zle to do konca. Cierpienie jest dobre jako konsekwencja grzechu. Przyczyna --> skutek. So cze 18, 2022 15:01 Kapral135 Dołączył(a): Śr sie 08, 2018 19:39Posty: 502 Re: Po co Bóg stworzył ludzi, o których wiedział, że zostaną Nie wybieramy tego co złe a co dobre za życia tu na Ziemi, bo nie wiemy co jest dobre w oczach Boga a tylko jego spojrzenie się liczy, nasze spojrzenie jest nic nie warte, dopiero na Sądzie Szczegółowym Bóg prześwietli naszą duszę swoją boską sprawiedliwością i wyda osąd piekło, niebo czyściec. Ok może powiem na swoim przykładzie, w swoim dotychczasowym życiu zrobiłem sporo złych rzeczy i dużo nagrzeszyłem i teraz chce wybrać Boga żeby mnie zbawił i żebym trafił do Nieba, ale nie mam tutaj na ziemi żadnej odpowiedzi czy tam trafię ,równie dobrze za moje złe uczynki Bóg mnie wyśle do Piekła albo chociaż do Czyścca, nie wiem tego teraz i do końca życia się nie dowiem, dopiero po śmierci ciała na sądzie się tego wszystkiego i gdzie tu jest mój wybór ? So cze 18, 2022 16:41 Frosty Dołączył(a): Cz cze 02, 2022 19:32Posty: 146 Re: Po co Bóg stworzył ludzi, o których wiedział, że zostaną Swołocz napisał(a):Proszę, oszczędź mi przeglądania 13-u zakładek i aptekarskiego wyławiania z tekstu czegoś, co jest wyjaśnieniem Twojego sformułowania "wybrać Boga". Jest to dość istotne wyrażenie w tej dyskusji, więc racz być tak dobrym i wyjaśnij jednym miejscu napisałeś, że każdy ma wybór, każdy wybiera co chce i otrzymuje co chce, w czym więc chyba tak nie wygląda w Waszych naukach. Wybierać to ja mogę najwyżej sposób postępowania, natomiast już potępienia nie wybieram, bo nikt nie chce wyborze (będę się powtarzał, stąd zrozumiesz że nie chcę robić tego znowu)ostatni i przeczytasz wpisy zrozumiesz moje postrzeganie cierpienia jako wyboru, a więc stanu braku psychopatów, napisałem wcześniej Cytuj:Mogę dodać tylko, że wierzę w Bożą sprawiedliwość, doskonały osąd, uwzględnienie wszelkich okoliczności i przesłanek w jakich znalazł się każdy z nas o ile miał szansę się znaleźćChoroba psychiczna, wychowanie w patologicznej rodzinie, urodzenie w miejscu gdzie nie mieliśmy dostępu do nauki Chrystusa, urodzenie się/przebywanie/wzrastanie w środowisku ciągłej indoktrynacji przeciw wierze w Boga itd to brzemię które będzie uwzględnione w doskonałym Bożym osądzie. Nie możemy tracić nadziei na zbawienie. So cze 18, 2022 20:35 robaczek2 Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31Posty: 2336 Re: Po co Bóg stworzył ludzi, o których wiedział, że zostaną Kapral135 napisał(a):Nie wybieramy tego co złe a co dobre za życia tu na Ziemi, bo nie wiemy ……No i gdzie tu jest mój wybór ?Wormy. Kazdy ma sumienie = glos Boga. Inna sprawa ze sumienie moze byc znieksztalcone co wyjasnil caly czas wybierales wiec nie rozumiem “gdzie tu jest moj wybor”. To tak jakbys wybral ze w czasie ulewnego deszczu nie otwierasz parasolki. I pozniej narzekasz ze przemokniecie do suchej nitki nie bylo Twoim wyborem. N cze 19, 2022 0:34 robaczek2 Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31Posty: 2336 Re: Po co Bóg stworzył ludzi, o których wiedział, że zostaną robaczek2 napisał(a):Kapral135 napisał(a):Nie wybieramy tego co złe a co dobre za życia tu na Ziemi, bo nie wiemy ……No i gdzie tu jest mój wybór ?Wybieramy. Kazdy ma sumienie = glos Boga. Inna sprawa ze sumienie moze byc znieksztalcone co wyjasnil caly czas wybierales wiec nie rozumiem “gdzie tu jest moj wybor”. To tak jakbys wybral ze w czasie ulewnego deszczu nie otwierasz parasolki. I pozniej narzekasz ze przemokniecie do suchej nitki nie bylo Twoim wyborem. N cze 19, 2022 0:39 Frosty Dołączył(a): Cz cze 02, 2022 19:32Posty: 146 Re: Po co Bóg stworzył ludzi, o których wiedział, że zostaną Kapral135 napisał(a):Nie wybieramy tego co złe a co dobre za życia tu na Ziemi, bo nie wiemy co jest dobre w oczach Boga a tylko jego spojrzenie się liczy, nasze spojrzenie jest nic nie warte, dopiero na Sądzie Szczegółowym Bóg prześwietli naszą duszę swoją boską sprawiedliwością i wyda osąd piekło, niebo czyściec. Jeśli poddajesz pod wątpliwość własną ocenę tego co złe a co dobre, dlaczego nie robisz tego z samą oceną?Przecież twój osąd o tym że nie wiemy co złe a co dobre może być nic nie warty w oczach Boga, a więc błędny. To jest jak z pesymistą. Pesymista jest optymistą co do słuszności swoich pesymistycznych polecam ci ksiażkę "Chrześcijaństwo po prostu" zwłaszcza pierwszy rozdział, który nawiązuje do naturalnego prawa moralnego. Pomoże ci rozwiązać problemy które ci ciągle nurtują. N cze 19, 2022 6:03 logika Dołączył(a): Pt mar 18, 2022 13:07Posty: 256 Re: Po co Bóg stworzył ludzi, o których wiedział, że zostaną 1. Ziemia nie jest własnością ludzi tylko Ludzie na ziemi są lokatorami a nie Bóg ma prawo ustalać zasady jakie obowiązują lokatorów na jego Jeśli ktoś nie chce się stosować do jego zasad ponosi tego tego konsekwencje . 5. Wszystkie zasady jakie obowiązują lokatorów są opisane w jego słowie W biblii jest również opisane konsekwencje dla ty którzy niszą ziemię .Tak to rozumiem i w to wierzę. N cze 19, 2022 8:19 Kapral135 Dołączył(a): Śr sie 08, 2018 19:39Posty: 502 Re: Po co Bóg stworzył ludzi, o których wiedział, że zostaną Cytuj:Wormy. Kazdy ma sumienie = glos Boga. Inna sprawa ze sumienie moze byc znieksztalcone co wyjasnil caly czas wybierales wiec nie rozumiem “gdzie tu jest moj wybor”. To tak jakbys wybral ze w czasie ulewnego deszczu nie otwierasz parasolki. I pozniej narzekasz ze przemokniecie do suchej nitki nie bylo Twoim jest indywidualną rzeczą która posiada każdy człowiek, jeden ma takie sumienie drugi inne, może to nie mieć nic wspólnego z Bożą za życia nie wybieram, do momentu osądu nie wiem gdzie trafię po śmierci, może mi się wydawać, że wybieram dobrze i słusznie a do momentu sądu szczegółowego nie wiem czy zostanę są tylko narzędziami w rękach Boga i to Bóg decyduje o losie człowieka a sam człowiek nie decyduje praktycznie o niczym, można się jedynie starać a decydujące zdanie ma Bóg. N cze 19, 2022 9:20 Kapral135 Dołączył(a): Śr sie 08, 2018 19:39Posty: 502 Re: Po co Bóg stworzył ludzi, o których wiedział, że zostaną Może znowu odpowiem na swoim przykładzie. przeżyłem 33 lata, mam na swoim koncie wiele złych uczynków i grzechów, powiedzcie mi proszę w którym momencie dotychczasowego życia wybrałem swój dalszy los ? Bo ja do tej pory niczego nie wybierałem , nie wiem zupełnie gdzie trafię po śmierci, może Bóg mnie wsadzi do piekła, nie wiem i do końca życia się tego nie dowiem bo od kogo ? N cze 19, 2022 9:44 Swołocz Dołączył(a): N wrz 10, 2017 20:32Posty: 754 Re: Po co Bóg stworzył ludzi, o których wiedział, że zostaną Frosty napisał(a):O wyborze (będę się powtarzał, stąd zrozumiesz że nie chcę robić tego znowu)(...)Jak przeczytasz wpisy zrozumiesz moje postrzeganie cierpienia jako wyboru, a więc stanu braku tych wpisach nie ma wyjaśnienia znaczenia sformułowania "wybrać Boga". W jednym miejscu piszesz o wyborze Boga jako najwyższego dobra oraz o tym, że odrzucenie Boga jest wyborem zła, cierpienia, skoro zło jest brakiem dobra. Z tego fragmentu można by wnosić, że wybrać Boga to znaczy po prostu wybrać dobro. Ale w związku z tym, że to tylko dedukcja, to lepiej byłoby usłyszeć znaczenie tego wyrażenia od też o "rzeźbieniu siebie do postaci, która została założona przez Boga". To trochę słabe, jeśli to rozumieć jako kształtowanie swego postępowania i umysłu wg jakichś zewnętrznych wzorców, obecnych w Biblii, w nauczaniu Kościoła itd. To jest też wiele o rozpierającym się ego. To pojęcie jest nieco niewyraźne, występowało w teorii Freuda, potem w New Age i w potocznej psychologii z pism i czasopism. Nie wiem, co przez to ego rozumiesz. W najprostszej wersji ego to po prostu "ja". Czy uważasz że nie powinniśmy dbać o swoje ja? Uważasz, że "ja" jest nieistotne? Moje obserwacje byłyby w takim razie odmienne. Zauważyłem, że im bardziej szanujemy siebie, dbamy o siebie i wyrażamy siebie, tym bardziej jakość naszego życia staje się lepsza i tym bardziej szanujemy innych w takim razie, czy ateista, który kieruje się w swoim życiu sumieniem, uważa miłość i przyjaźń za najwyższe wartości, realizuje siebie, uważa swoje potrzeby i aspiracje za ważne, stara się nie krzywdzić ludzi i innych istot - czy ktoś taki spełnia kryteria definicji "wybierać Boga"? N cze 19, 2022 11:04 Wyświetl posty nie starsze niż: Sortuj wg Nie możesz rozpoczynać nowych wątkówNie możesz odpowiadać w wątkachNie możesz edytować swoich postówNie możesz usuwać swoich postówNie możesz dodawać załączników Bóg jest tu ze mną Lyrics[Intro: Dudek P56]I będzie, i będzie zawsze, będzie zawszeBędzie, będzie, będzie zawszeOj będzie zawsze[Zwrotka 1]Bóg jest tu ze mną na ziemi niczyjejPomaga pod górę i lepiej się żyjePomaga, gdy na szyje skrada się mambaCzarna jak w spalonym domu weranda (skandal)To jest skandal czy żyje?W Versace potne te wersy i zszyjeNa miarę poszyje i wiem to na pewnoI wiedzą to mordki co od lat są ze mnąTempo, tempo, jazda, jazdaMożesz mówić, że to Bóg, możesz mówić, że to gwiazdaPlamka na niebie, co nieważne dla CiebieDla mnie będzie zawsze ważne, czemu tak się dzieje, nie wiemI akcja znowu ucieszka do końcaJak tylko ja-jak najdalej od słońcaWięc droga pachnąca czy twarde kamienieWziąć życie jak szmatę i rzucić o ziemiePytanie, zadałem pytanieKurwa czy ktoś mi odpowie dziś na nie?Czy tak już zostanie, że brak odpowiedziNa wszystko, co złe, co w Twojej głowie siedziNigdy powiem sobie niech tak będzieBóg jest z Tobą tu na ziemi, będzie wszędzieLudzkie życie nie łabędzie - niestetyNie wystarczy mokra bułka ziomek by dobić do mety[Hook] (x2)Wiem to już na pewno ziomekDzisiaj przekaże to TobieTętno zawarte w mym słowieMuzyka Ci to opowie[Refren]Bóg jest ze mną, bóg jest ze mnąBóg jest ze mną, bóg jest ze mnąBóg jest ze mną, bóg jest ze mnąBóg jest ze mną, bóg jest ze mnąI będzie, i będzie zawsze, będzie zawszeBędzie, będzie, będzie zawszeOj będzie zawsze[Zwrotka 2]Bóg jest tu ze mną, przez burze, udrękęJest, gdy za daleko chcesz wyciągnąć rękęPilnuje sarenkę, pilnuje człowiekaJest tu na pewno i na pewno czekaNa ludzi co rzeka porywa, wyrzucaNa ludzi co piętno im życie zakłócaPomaga, uwaga, lecz tym, co w to wierząP56 Label - Ci ludzie należąDo tego kolego, do dobra, nie złegoGdy wersy napisze to z serducha megoDlaczego nie pytam, wypełniam swą drogęWiem, że każdy krok ziomek postawie z BogiemI wierze w to, że dobrze będzie, powiedzPowiedz mi, że dobrze będzie, powiedzChce to słyszeć, że tak będzie, powiedzNie skruszę się tak, jak lodowiec (elo)I gdy zostaniesz sam jak palec się obudziszPowiesz, co się kurwa dzieje, przecież było tylu ludzi, coGdzie są wszyscy, którzy wypełniali chwileCi, co sami poszli wybrali swą drogę tyle, tyle (tyle)I gdy zostaniesz sam jak palec się obudziszPowiesz, co się kurwa dzieje, przecież było tylu ludzi, coGdzie są wszyscy, którzy wypełniali chwileCi, co sami poszli wybrali swą drogę tyle, tyle (tyle)[Zwrotka 3]Wydawało mi się, że widziałem więcej bykuI że serce nosi każdy z nas bez kituJuż od dziecka, coś we śnie przerywało wizjęMiejsce gdzie nigdy nie byłem często o tym myślęBóg dał filmy wszystkie i co idzie za tymDrugie życie, misje gdzie odczuwam stratyGdzie zatrzymam się na chwilę i przeżyję to wszystkoMałą sekundę by po sekundzie zgasło ogniskoMiską, miską zalej wodą, wodąI niech zgaśnie to wszystko, za co oddałem młodośćI niech pójdzie w pizdu każda chwila nie miłaBóg jest ze mną, pomoże by ta myśl się spełniłaChillout by się przydał na pewnoA więc, a więc trzeba podkręcić tempoKlimat, wiem to, Bóg jest ze mną terazSię spotkamy jeszcze nie raz (nie raz)[Hook]W mieście na ciele nie tylko w kościeleBóg jest ze mnąGdy nie potrzebuje od życia zbyt wieleBóg jest ze mnąW szczęściu czy smutku, w udręce, w piosenceBóg jest ze mnąGdy tu, aby przeżyć jak człowiek zakręcęBóg jest ze mnąGdy męcze się w życiu z całych sił próbujeBóg jest ze mnąGdy dreszcz na swym ciele tak nagle poczujeBóg jest ze mnąW zdrowiu, w chorobie nadrobie, się staramBóg jest ze mnąBóg z Tobą mordeczko, a wjedziesz, jak taran i musisz to wiedzieć na pewno[Refren]Bóg jest ze mną, bóg jest ze mnąBóg jest ze mną, bóg jest ze mnąBóg jest ze mną, bóg jest ze mnąBóg jest ze mną, bóg jest ze mnąI będzie, i będzie zawsze, będzie zawszeBędzie, będzie, będzie zawszeOj będzie zawsze[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]

bóg jest tu bóg jest tam tekst