Irańczycy protestują przeciwko śmierci 22-letniej Mahsy Amini po tym, jak została zatrzymana przez policję obyczajową, Teheran, 1 października 2022 r. (Fot. AP) Irański prokurator
w Islamskiej Republice Iranu Debata na temat kobiecego stroju w islamskich państwach Bliskiego Wschodu, szczególnie w Iranie, trwają od kilkudziesięciu lat. Muzułmańskie władze stają się kontrolować sposób ubierania kobiet w przestrzeni publicznej, że w wielu przypadkach islamski strój kobiecy (w przypadku Iranu hidżab) uznaje się za
WPHUB. 02.04.2023 09:04. Iran. Zaatakował kobiety. Zostały ukarane "za brak nakrycia głowy". Dwie kobiety zostały aresztowane w Iranie po tym, jak zostały oblane jogurtem w sklepie. Mężczyzna zaatakował je prawdopodobnie za to, że nie zakrywały włosów w miejscu publicznym. Kobiety w Iranie są zobowiązane do nakrycia głowy "z
Najbiedniejsza warstwa społeczna w Iranie była zawsze najbardziej religijna i najbardziej niechętna zagranicznym wpływom. Uznawała nowoczesne reformy szacha za imperialistyczne, a jego obietnice rozwoju kraju za fałszywe. Żądała przywrócenia dotychczasowych, szyickich zasad życia. Największy sprzeciw wobec Mohammada Rezy Pahlawiego
Po rewolucji. Kobiety wiecują przeciwko hidżabowi w 1979 roku: Wkrótce po przejęciu władzy, nowy Najwyższy Przywódca Iranu Ajatollah Ruhollah Chomeini zadekretował, że wszystkie kobiety muszą nosić zasłonę – niezależnie od religii lub narodowości. 8 marca – w Międzynarodowy Dzień Kobiet – tysiące kobiet z różnych
Znaczna większość, bo aż 99.5% Irańczyków wyznaje islam. Jego odmiana szyicka jest oficjalną religią Iranu. Podporządkowane jest mu życie społeczne, a nawet system polityczny Iranu. W miejscach publicznych kobiety muszą nosić chusty zakrywające ciało, a mężczyźni nie mogą ubierać się w krótkie spodenki. W okresie ramadanu
QthOBja. - Paszporty - zdawkowo i niegrzecznie rzuca irański żołnierz, zatrzymując nasz kamper na punkcie kontrolnym przed miastem Bam. Podaję mu dokumenty przez okno kierowcy, którym wlewa się sierpniowy pustynny żar. - Skąd i dokąd jedziecie? - pyta mundurowy. Mimo że jestem zaraz przed nim swoje pytanie i wzrok kieruje w stronę mojego męża, siedzącego na miejscu pasażera. - Z Zahedanu do Kerman, a potem do Sziraz i Teheranu - odpowiadam z irytacją potęgowaną upałem, lekceważąc jego ewidentną chęć ignorowania mojej osoby. Żołnierz podnosi na mnie pełen niesmaku wzrok i ostentacyjnie przechodzi do miejsca pasażera, gdzie już bezpośrednio rozmawia z Andrzejem. Zanim, po kilkunastu minutach, pozwala nam dalej jechać, rzuca zjadliwie: - I powiedz jej, żeby się zakryła! Zdezorientowana patrzę na swoje ręce przykryte długim rękawem tuniki i nogi, ginące po kostki w obszernych spodniach. Odpowiedź przynosi wsteczne lusterko. W czasie jazdy przewiew zdmuchnął mi z włosów chustę, czyniąc ze mnie w oczach żołnierza, osobę do głębi niemoralną. Zachodnie spódniczki szacha i skromność ajatollaha - Irańskie kobiety zakrywały włosy jeszcze przed erą islamu. Przynajmniej od czasów dynastii Achemenidów (559-330 /329 królowe były ukrywane przed okiem ludu - wyjaśnia Ghazal, Iranka, która wraz z mężem Polakiem założyła polsko-irańską markę turystyczną "Dwie Gazele z Iranu". Ghazal na zdjęciu projektu "Atlas of beuaty" autorstwa Mihaeli Noroc Zobacz również: Atlas Piękna - Mihaela Noroc fotografuje kobiety na całym świecie - Wtedy w Persji panował zaratusztrianizm - pierwsza monoteistyczna religia świata. Częścią tradycyjnej odzieży zaratustriańskich kobiet był również hidżab - który oznacza "okrycie ciała, włosów, ...unikanie niepożądanej uwagi". Kiedy w VII wieku Arabowie najechali Persję, wymusili na ludności zamieszkującej podbite tereny, zmianę religii na islam. Krytycy ograniczeń dotyczących ubioru twierdzą, że przyniesione wraz z islamem zasady takie jak hidżab, zostały narzucone na Irańczyków jako znak władzy najeźdźców. Foto: Universal Images Group / Agencja BE&W Szach Iranu Mohammed Reza Pahlawi z trzecią żoną Farah Diba i synem Dynastia Pahlawi (1925-1979) - ostatnich szachów Iranu - przyniosła diametralną zmianę zasad społecznych. Jej głównym celem było zbliżenie kraju do Zachodu zarówno pod względami politycznymi, ekonomicznymi, jak i obyczajowymi. Przed rewolucją muzułmańską w 1979 roku, zwykłym widokiem na ulicach Iranu były kobiety w minispódniczkach, szortach, z odsłoniętymi ramionami i włosami. Sytuacja nie podobała się tradycjonalistycznej części społeczeństwa, która widziała w zmianie rozluźnienie moralności i religijności. Oliwy do ognia dolał dekret szacha z 1936 roku, zakazujący kobietom noszenia czadorów (obszernych płaszczów zakrywających całą postać), co wywołało ogólnokrajowe protesty kobiet, które przestały w ogóle wychodzić z domu. To właśnie między innymi gwałtowna "westernizacja" przeprowadzona przez Pahlawich przyczyniła się do wybuchu rewolucji muzułmańskiej, która na czele Iranu postawiła ajatollaha Chomeiniego. Foto: Shutterstock Ajatollah Chomeini, woskowa figura w muzeum w Teheranie Najwyższy Przywódca przekształcił Iran z monarchii konstytucyjnej w republikę islamską pod oficjalnymi rządami prawa religijnego, nieuznającego rozdziału między życiem świeckim a religijnym. Jego zasady regulują zarówno sferę polityczną, jak i codzienne życie obywateli Iranu. Podchodzą pod nie również przepisy, dotyczące ubioru, które opierają się na zasadach skromności i wystrzegania się prowokującego wyglądu. Patriotyzm pod hidżabem - Kolejnym kluczowym punktem stała się wojna Irak-Iran, która wybuchła w 1980 roku. Dla Irańczyków nie była to tylko inwazja kraju na kraj, ale przede wszystkim była to wojna między świętością, dobrem a złem. Patriotyzm zasymilowano z islamem, a hidżab jako jego najbardziej widoczny symbol, zyskał szczególne znaczenie wśród ludzi - wyjaśnia Ghazal - Moja babcia denerwowała się na moją mamę, jeśli nie zakryła włosów całkowicie. Foto: Ghazal / Onet Ghazal, Keszm Przed wojną nie miało to dla niej takiego znaczenia. Jednak w jej trakcie, pokazywanie włosów oznaczało szerzenie "diabelskich zachodnich idei", podczas gdy bracia bronili słów Allaha w wojnie przeciwko Irakowi, wspieranemu przez "wielkiego szatana" - Stany Zjednoczone. W pierwszych latach po wybuchu wojny Iran z kraju, w którym nie było ograniczeń w kwestii ubioru, zmienił się w kraj, w którym kobiety musiały nosić się zgodnie z zasadami islamu. Później powołano komórkę, której zadaniem było wdrażanie zasad dotyczących ubioru w miejscach publicznych i pilnowanie ich przestrzegania. Dziś funkcję tą pełni specjalna policja zwana "Policją Bezpieczeństwa Moralnego". Mają oni swoje oddziały w dużych miastach, w pobliżu popularnych miejsc, gdzie często pojawia się młodzież, na przykład w okolicach parków. Po mieście przemieszczają się samochodami, w których zwykle jest czworo funkcjonariuszy: dwóch mężczyzn z przodu i dwie kobiety z tyłu. W razie, gdy aresztowana zostaje kobieta, tylko funkcjonariuszki mogą jej dotknąć. Foto: Shutterstock Isfahan, Iran Co o "prawie moralności" myślą Irańczycy? Forough "Policja Bezpieczeństwa Moralnego" oraz zakazy i nakazy, dotyczące ubioru są gorącym tematem w czasie naszych rozmów z Irańczykami w każdym zakątku kraju. Szczególnie silne emocje wzbudza hidżab w odniesieniu do przymusowego zakrywania włosów. Forough, którą spotykamy w Sziraz [imię i miasto zamieszkania zmienione na życzenie rozmówczyni] należy do grona jego zagorzałych przeciwniczek. Siedzimy na dywanie salonu w jej zacisznym studio malarskim, sącząc mocną i gorzką herbatę przez trzymaną między zębami kostkę cukru. Każdy zakątek pokoju zastawiony jest bajecznie kolorowymi miniaturami, bogatymi w misterne detale, które wyszły spod ręki Forough. Foto: Shutterstock Isfahan, Iran - Części z nich nigdzie nie mogę wystawić ani pokazać. Nawet na mediach socjalnych. Dlaczego? Ponieważ przedstawiają one nagie postaci, a zabrania tego prawo moralności - skarży się malarka. Mimo że na piękną twarz młodej Iranki padają promienie słoneczne, ciemnieje ona niczym chmura gradowa. Efekt nasila się, kiedy wspomina swoje przejścia z "Policją Bezpieczeństwa Moralnego". - Przede wszystkim zasady dotyczące ubioru, szczególnie przymusowy szal na włosach jest dla mnie pogwałceniem praw człowieka. Noszę go w miejscach publicznych tylko po to, by nie wpaść w tarapaty. Jest niezwykle trudno kontrolować hidżab, kiedy prowadzisz samochód, ciężko w nim wytrzymać w czasie upalnego irańskiego lata. Dlatego, jeśli narzucam szal na głowę, robię to dość niedbale. Z tego powodu już trzy razy aresztowała mnie policja. Ale to nie wszystko! Policja zatrzymywała mnie i moje przyjaciółki przez makijaż, czy pomalowane paznokcie. Musiałyśmy na ich oczach wszystko zmywać, żeby nas puścili. Obrażali nas przy tym nieustannie - poruszona Forough milknie na chwilę. Po głębokim, drżącym wdechu kontynuuje: Foto: Shutterstock Abyaneh, Iran - Często jeżdżę do Turcji - z irańskim paszportem ciężko podróżować, a do Turcji nie potrzebuję wizy. Nigdy nie zapomnę, kiedy po raz pierwszy przekroczyłam granicę turecką. To wtedy po raz pierwszy doświadczyłam i zrozumiałam to wyjątkowe poczucie wolności. Było to jedno z moich najcenniejszych przeżyć. Teraz każdy powrót z Turcji do Iranu, do hidżabu jest ciężki i frustrujący. Stella Podobne odczucia przewijają się w rozmowach ze Stellą - Iranką mieszkającą w Baku. Stellę poznajemy przed pierwszą wizytą w Iranie. Młoda kobieta staje się dla nas źródłem informacji z pierwszej ręki o kraju i jego zasadach. W kuchni hostelu, gdzie wynajmuje pokój, siedzimy przy pachnącej owocami sziszy i nad kieliszkiem czerwonego wina słuchamy jej opowieści. Foto: Stella / Onet Stella na pustyni, Iran - Dobre, ale brakuje mi domowego wina moich rodziców. Najlepsze, jakie znam. Oczywiście pędzone nielegalnie, ale moi rodzice nie przejmują się za bardzo zasadami narzuconymi przez rząd. Podobne zdanie mają o hidżabie. Dla nich, nie zewnętrzna zasłona jest najważniejsza, ale ta, którą nosisz w sobie. Zewnętrzny wygląd jest zazwyczaj mylący, a to, co nosisz w środku, co wypływa wprost z twojego serca, jest jedynie prawdziwe. Mając takich rodziców, nic dziwnego, że ja sama stoję na bakier z zasadami - śmieje się Stella, odrzucając w tył głowę i burzę pięknych loków. - Kiedy jestem w Iranie, włosy zakrywam, tylko wtedy, kiedy jest to konieczne. W miejscach publicznych, w których wiem, że może się kręcić policja obyczajowa, albo ktoś, z radykalnymi sentymentami prorządowymi. Jednostki, które chcą mieć poczucie władzy. Tak naprawdę większości zwykłych ludzi nie interesuje, czy masz chustę na głowie, czy nie. Mają swoje sprawy i swoje życie i w najmniejszym stopniu nie są zainteresowani wywieraniem na innych żadnego nacisku. Wydaje mi się, że sam nacisk rządowy w sprawie ubioru też się rozluźnia. Foto: Shutterstock Shiraz, Iran Weźmy na przykład media społecznościowe, jeszcze dziesięć lat temu rząd monitorował, czy pojawiasz się na zdjęciu z chustą na włosach, czy nie. Wtedy za "nieprzyzwoite" zdjęcie rzeczywiście można było wpaść w tarapaty. Teraz takie sytuacje w stosunku do zwykłych ludzi zdarzają się sporadycznie. Oczywiście większa kontrola jest nad kanałami ludzi sławnych, celebrytów, których zachowanie i wygląd ma duży wpływ na społeczeństwo. Wydaje mi się, że uwaga rządu przesunęła się bardziej w stronę monitorowania ludzkich sentymentów w stosunku do władzy. Antyrządowe sentymenty rosną. Ludzie protestują z powodu słabej ekonomii, życia w biedzie. Władza nie chce dolewać oliwy do ognia, wywierając jeszcze dodatkową presję z powodu ubioru. Teraz za zdjęcie w bikini nie zostałabym aresztowana, ale za negatywne uwagi na temat rządu, czy nawoływanie do antyrządowych protestów na pewno. Foto: Shutterstock Teheran, Iran Kiedyś było znacznie gorzej Również Ghazal wspomina o stopniowym rozluźnianiu zasad: - W ciągu roku, w zależności od polityki rządu, zdarzają się fale aresztowań, ale także okresy rozluźnienia. Jeśli natomiast spojrzymy na zmiany od początku lat 80' do chwili obecnej widać, że naprawdę wiele zmieniło się na lepsze. Na początku reguły były znacznie surowsze. W czasach, kiedy moja mama chodziła do szkoły, każdego dnia mierzono szerokość nogawek jej spodni, by nie były zbyt wąskie - istniały do tego oficjalne wytyczne. Zabronione były nawet białe skarpetki pod spodniami. Nikt nie odważyłby się myśleć o rzeczach, które dziś są tolerowane. Garderoba tolerowana w Iranie Kiedy dopytujemy się o tolerowaną garderobę, Ghazal wymienia: - Hidżab w odniesieniu do odzieży męskiej ma raczej postać norm niż wymagań. Mimo że w krajowej telewizji mężczyźni podczas zawodów zapaśniczych noszą obcisłe trykoty, na ulicach nie ma szans, by zobaczyć mężczyznę bez koszulki, a raz na tysiąc można zauważyć panów w szortach przy okazji joggingu. Jeśli chodzi o kobiety, powinny one stosować pełny hidżab w publicznych miejscach. Najbardziej konserwatywny hidżab występuje w postaci czarnego czadoru, czyli dużego materiału zakrywającego całe ciało z wyjątkiem twarzy. Bardziej umiarkowany to manto - strój sięgający za pośladki, przypominający płaszcz lub tunikę i noszony do spodni czy dżinsów. Foto: Shutterstock Isfahan, Iran Manto uzupełnione jest wtedy szalami na włosy lub rusari - chustą, zakrywająca całe włosy i szyję. Może być kolorowa i najczęściej noszona przez mniej religijnie konserwatywne kobiety. Ten sam szal czy rusari może być też noszony w zupełnie inny sposób, tylko częściowo zakrywając włosy. W ten sposób chusty noszą młode kobiety w dużych miastach takich jak Sziraz czy Teheran. Chustę odsuwają na sam tył głowy, tak że większość włosów pozostaje widoczna. W praktyce, noszenie chusty w ten sposób jest lekkim naginaniem prawa. Jednakże dzisiaj robi to tak wiele kobiet, że stało się to do pewnego stopnia akceptowane. Sama uwielbiam irańskie kolorowe szale i piękne ubrania. Ilekroć wracamy do Iranu, jestem podekscytowana tym, co będę nosić na ulicach! W porównaniu z tym, co oferuje irańska moda - T-shirt i dżinsy są dla mnie nudne. Szale, które obramowują twarz i włosy, w połączeniu z egzotycznym strojem, nadają kobiecie aurę tajemniczego piękna. Ten strój opowiada wyjątkową historię irańskich kobiet. Co widać na ulicach miast, miasteczek i wsi? Rzeczywiście, podróżując po Iranie, natykamy się na niesamowite historie pisane strojem. Na wyspie Keszm są to kobiety w przepięknie kolorowych, lśniących cekinami i złotymi nićmi tradycyjnych ubiorach. Ich egzotyczną tajemniczość podkreślają barwne maski zakrywające twarze. Pustynny Varzaneh z kolei lśni bielą kobiecych czadorów. Ten niestandardowy kolor okrycia przyniósł miejscu miano "miasta aniołów". Foto: Aleksandra Wiśniewska / Onet Tradycyjny biały czador, Varzaneh, Iran Większe aglomeracje, na czele ze stolicą - Teheranem - to feeria stylów i barw. Szerokie zwiewne spodnie w wymyślne desenie pojawiają się obok dżinsów, na które spływa manto. Mimo że jest jednym ze standardowych ubiorów, rzadko można spotkać dwa identyczne. Jedne rozpinają się z przodu na wzór płaszcza. Zdobią je liczne klamry i dodatki. Wszystkie różnią się długością, z najkrótszymi ledwie, zakrywającymi pośladki oraz tym jak, w jaki sposób przylegają do ciała. Czasami, wbrew zasadom, bardziej podkreślając, niż zakrywając sylwetkę. Ubiór komplementują idealnie dopasowane dodatki. Torebka, apaszka, okulary przeciwsłoneczne i fenomenalne obuwie, zarówno lokalnych designerów, jak i słynnych na cały świat projektantów zagranicznych. Foto: Shutterstock Teheran, Iran Szale przykrywające włosy to tęcza barw i deseni. Spod nich wyglądają twarze, nierzadko pokryte pięknym makijażem, w którym wyróżniają się mocno podkreślone oczy. Nawet czarne czadory - teoretycznie najbardziej konserwatywne - poddają się upiększeniom. Na ciemnym ich materiale widać bogactwo tłoczonych deseni, rękawy zdobione są czarnymi cekinami bądź czarnymi błyszczącymi nićmi. Spinki, które trzymają materię pod brodą, są małymi klejnotami. Witryny sklepowe obok konserwatywnych strojów wystawiają krótkie sukienki koktajlowe na ramiączkach. Takie same jak widzę później na domówce u irańskich znajomych, gdzie nielegalnie bawią się wspólnie kobiety i mężczyźni. Foto: Canyalcin / Shutterstock Bazar, Isfahan, Iran Niezmienna potrzeba wolności Na pierwszy rzut oka historie, które opowiadają poszczególne, bardzo zdywersyfikowane stroje różnią się od siebie diametralnie. Są to tylko pozory, pod którymi płynie wspólna narracja. Narracja potrzeby wolności i decydowania o sobie samym. Tak jak dziś rebelią przeciw ich brakowi są zsunięte z głowy chusty, tak kiedyś było zamykanie się w domu kobiet pozbawionych możliwości noszenia czadorów. Przesłanie tych historii jest bardzo jasne: rządy i ich reguły się zmieniają, ludzka potrzeba wolności - nie. Foto: Shutterstock Teheran, Iran ____________________ Aleksandra Wiśniewska. Z wykształcenia dziennikarka, z zamiłowania – podróżniczka. Chcąc połączyć obie pasje, zrezygnowała z pracy w singapurskiej korporacji i zamieniła wygodne życie w Mieście Lwa na telepanie się ciasnym kamperem po bezdrożach świata. Jej artykuły to obrazy ludzi, miejsc i zdarzeń przywołane do życia słowem. Więcej na stronie
Notice: Korzystanie z _usort_terms_by_ID uznawane jest za przestarzałe od wersji Zamiast tego użyj wp_list_sort(). in /home/odkrywamy/domains/ on line 4435 Nie raz, nie dwa czytałam na forach i na grupach internetowych dotyczących podróży pytania kobiet, które miały w planach samotną podróż do Iranu. I choć jest to kraj relatywnie bezpieczny, ba, powiedziałabym, że nawet bardzo bezpieczny, to jednak będąc kobietą należy być tam nadal szczególnie wyczuloną. Z jednej strony spotkamy się tam z segregacją płci w autobusach komunikacji miejskiej i w metrze. Nikt również nie posadzi mężczyzny w autobusie długodystansowym obok kobiety, która podróżuje sama. Z drugiej jednak strony poznane po drodze podróżniczki opowiadały mi, jak nad ranem wymykały się z domów Couch Surferów, który opatrznie rozumieli idę CS i oczekiwali czegoś więcej. Co więcej, trzeba BARDZO uważnie przeglądać profile osób oferujących swoje towarzystwo i nocleg na CS. Za często widzieliśmy niestety neutralne lub negatywne komentarze, w których wspomniane były bardzo dwuznaczne sytuacje o podtekście seksualnym (zarówno w stosunku do kobiet, jak i mężczyzn). Oczywiście zasada uważnego czytania referencji powinna funkcjonować w każdym kraju. Podobnie jak nie mam złudzeń, że czy Iran, czy Polska – ryzyko nieprzyjemnych sytuacji jest takie samo. Z tym, że akurat w Iranie szczególnie rzuciły mi się w oczy referencje wspominające takie zachowania. Podobna sytuacja ma w Iranie miejsce z molestowaniem seksualnym, którego teoretycznie tutaj nie ma (bardzo pilnują segregacji płci). Ale prawda jest taka, że jednak na ulicach dochodzi do pewnych „niekomfortowych” sytuacji. I nie ma znaczenia czy jest się w towarzystwie mężczyzny, czy jest się samotną turystką – spotkać to może każdą kobietę. Nie raz idąc ulicą słyszeliśmy z ust młodych chłopaków teksty ‘I wanna hev sex with you’, ‘sex,sex,sex’ i podobne w tym stylu. Co więcej, często zdarzał się kompletnie niepotrzebny kontakt cielesny. Przykład? Schodzę schodami z kładki dla pieszych, w moją stronę idzie po pustych schodach mężczyzna, dużo miejsca, aby się minąć. I co? Facet o mało na mnie nie wszedł, tak bardzo musiał się poobcierać. W tym samym mieście (Kerman) tego samego wieczora musiałam niemal rzucić się w bok, bo kolejny mężczyzna szedł na mnie jak taran i wcale nie zamierzał zejść z drogi, a oprócz tego inny po prostu klepną i uszczypną mnie w pośladek. Dlaczego? Bo tak mu się chciało. I nie ważne było, że szłam z Piotrkiem, że strój oczywiście wszystko zakrywał. Myślę jednak, że poczuli się pewniej, bo turystów poznać w Iranie łatwo, a co do kobiet z Zachodu nie mają już chyba takich oporów, jak co do molestowania własnych kobiet. Oczywiście nie mogę być tego pewna, to tylko moje przypuszczenia. Jednak coś musi być na rzeczy, kiedy przypadkowo spotykani mężczyźni wspominają, że segregacja w komunikacji miejskiej jest bardzo dobra, bo w tłumie pasażerów mężczyzn nie kusi, aby sobie obmacać kobietę. Mężczyznom z teherańskiego metra muszę jednak przyznać, że chętnie ustępują siedzące miejsca kobiecie i do tego nawet przy dużym ścisku robiło się wokoło mnie bardzo luźno. Wszyscy starali się unikać kontaktu fizycznego. Sty 29, 2016
Czador, burka, hidżab – co tak naprawdę oznaczają te tajemnicze słowa? Czy Iranki rzeczywiście zawsze muszą być okutane od stóp do głów? Świat islamskiej, narzuconej mody oczami turystki z zachodu. W Iranie nikt nie nosi burki. Burka jest wielką płachtą, która zasłania głowę i całą sylwetkę aż po stopy i ma tylko prostokątny kawałek siatki na wysokości oczu. Burka była obowiązkowa dla kobiet mieszkających w Afganistanie za rządów Talibów. W Iranie nigdzie nie widziałam kobiety w burce. Natomiast obowiązuje tu hidżab wprowadzony bodajże rok po proklamowaniu Islamskiej Republiki Iranu w 1979 roku. Hidżab jest sposobem ubierania się i chodzi o to, że kobieta powinna zakrywać całe swoje ciało oprócz twarzy i dłoni. Tylko mąż ma przywilej oglądania żony w pełnej krasie. Dlatego w miejscach publicznych kobiety zakładają długie spodnie, do tego najczęściej lekki płaszczyk do kolan z długimi rękawami oraz chustkę na głowę. Dziewczynki powinny ubierać się w ten sposób od ukończenia 9 roku życia. Wyzwolona Iranka? Kosmyk włosów widać, coś się dzieje… Niestety nie wiem dlaczego obowiązuje głównie kolor czarny albo po prostu ciemny, choć wiele kobiet stara się złamać tę monotonię kolorowym płaszczykiem lub chustką. Poza tym widać, że Iranki starają się być eleganckie i są bardzo zadbane. W dużych miastach takich jak Teheran czy Esfahan widać wiele kobiet i młodych dziewcząt z dosyć intensywnym makijażem, a spod chustki, która ledwo zakrywa tył głowy, widać misternie ułożoną fryzurę, a nawet włosy farbowane na blond. Na wystawach sklepów z ubraniami dla kobiet uderzają nas jaskrawe kolory tych ciuchów i ich śmiałe kroje, zastanawia nas tylko kto i kiedy się w to ubiera? Okazuje się, że spotkania na których są same Panie, to po prostu rewie mody i istne konkursy piękności! A wszystko to wolne od oceniającego wzroku mężczyzn ;) Kiedy jestem sama z kobietami w irańskim domu mam szansę to wszystko obserwować, kiedy jednak przychodzi Andrzej, zabawa się kończy i dziewczyny zakładają chustki na głowy, bo przyszedł obcy mężczyzna. Irańskie kreacje dla pań przeznaczone do użytku tylko podczas zamkniętych imprez w gronie znajomych Jeżeli chodzi o turystki, to oczywiście hidżab także nas obowiązuje w Iranie, ale może w lżejszym wydaniu: wystarczy założyć długie, lekkie spodnie, tunikę z długim rękawem zakrywającą pośladki, a na głowę chustkę lub szal. Latem można spokojnie nosić sandały – nikt nie będzie miał o to pretensji. Nie trzeba też ubierać się na czarno. Widziałam kilka turystek, które były ubrane tak jak irańskie kobiety, ale i tak było widać, że nie są „stąd”. Bardzo ciężko wtopić się tu w tłum i zawsze z tyłu, za plecami będzie się słyszało chichoczącą grupkę dziewcząt, które ewidentnie Cię obmawiają, ale nie wiesz o co dokładnie im chodzi… Kobitki chodzą tu w ogóle grupkami i często idąc chodnikiem nijak tego „kobiecego pakietu” nie da się ominąć, nie mówiąc już o przejściu przez jego środek, mnie to bawiło, ale chłopców doprowadzało to do szału. Zupełnie osobnym tematem jest ten słynny „czador”. Co to takiego? Otóż czador to namiot, a przynajmniej tyle oznacza w języku farsi (język perski), ale jest to też nakrycie dla kobiet, coś w rodzaju peleryny. Czador jest uszyty z połowy koła, zakłada się go na głowę i jest na tyle długi i szeroki, że bardzo skutecznie zakrywa wszelkie walory płci pięknej. Nakrycie to nie posiada żadnych zatrzasków czy guzików, przytrzymuje się go rękoma, a czasem nawet zębami! Alicja w czadorze. Kto i kiedy zakłada czador? Zakładają go kobiety idące do meczetu, a na co dzień noszą go Panie, które są bardziej religijne. Prawie wszystkie kobiety nakładają czador na czas podróży, chroni je to przed ciekawskim i pożądliwym wzrokiem obcych mężczyzn. Wyobraźcie sobie: macie na sobie długie, czarne spodnie (często jeansy), bluzkę z długim rękawem, płaszcz i na to czador, kto z Was w takim stroju wytrzymałby 40-stopniowy upał? Myślę, że nikt, a te kobiety jakoś to znoszą… jak one to robią? Nie mam pojęcia! Wracając do czadoru, jest on obowiązkowy w świętych dla muzułmanów miejscach takich jak świątynia Imama Rezy w Mashhad lub w świątyni w Qom. Te miasta to dwa główne centra pielgrzymkowe w Iranie. Czarne czadory widać tam nie tylko w samych świątyniach, ale także na ulicach wszystkie kobiety są w nie okutane. Turystki nie mają obowiązku noszenia czadoru na ulicy, trzeba go przywdziać wtedy, kiedy chce się wejść do świątyni. Brak czadoru na ulicy czasem prowokuje krytyczne spojrzenia i komentarze bardziej religijnych muzułmanek, a z drugiej strony kiedy przechadzałam się po ulicach Qom przyodziana w czador ludzie patrzyli na mnie jak na wariatkę. Możesz więc turystko wybrać: albo będziesz uchodzić za ladacznicę bez czadoru, albo za przebierańca-oszukańca w czadorze. Smutek z oczu patrzy? Naprawdę piękne Iranki i ich ponure, ciemne stroje… Jeśli jest lato i nosisz sandały, to w takim świętym miejscu warto założyć skarpety żeby zakryć stopy. Skąd to wiem? Z doświadczenia. Otóż w Mashhad chciałam wejść do świątyni, są tam osobne wejścia dla kobiet i dla mężczyzn. Wszelkie bagaże trzeba pozostawić w szatni, kobiety mogą zabrać tylko małą torebkę z portfelem, telefonem i innymi pierdółkami. Fotografowanie jest zabronione więc żadna torba z aparatem fotograficznym nie wchodzi w grę. Podchodzę więc do wejścia dla kobiet i czuję się bardzo nieswojo – wszystkie mają na sobie czarne czadory, a ja go nie mam. Czador jest tu obowiązkowy, ale wiem, że można sobie go wypożyczyć. Jakaś starsza pątniczka – taki odpowiednik moherowego beretu – zaczyna się burzyć, że ja tu przychodzę prawie naga (czyli nie okryta czadorem) i mam się stąd wynosić. Do akcji wkraczają strażniczki i uspokajają staruszkę, a mnie przeprowadzają pod informację turystyczną gdzie zostaje przydzielony mi jeden czador i jedna przewodniczka. O ile mężczyzna-turysta może tu przejść przez bramkę niezauważony to kobiecie niestety jest trudniej to zrobić i świątynię trzeba zwiedzać z przewodnikiem. Dlaczego niestety? Dlatego, że w świątyni są miejsca do których wstęp mają tylko muzułmanie, a przewodnik na pewno nie pozwoli Ci tam wejść. Dobrze, mam czador i mam przewodniczkę, ale mam sandały i gołe stopy – znów wybucha wielki problem na bramkach, {joomplu:806}bo będzie obraza Allaha moimi nie odzianymi stopami. Tym razem moja przewodniczka jakoś załatwia sprawę i wchodzimy do środka. Dziewczyna opowiada o islamie, Allahu i panujących tu zasadach. W pewnym momencie oczom moim ukazuje się młody mężczyzna: włosy postawione na żel, czerwony obcisły T-shirt, jeansy – biodrówki spod których wystają zielone slipki… a ja okutana w czarny czador z bosymi stopami, ledwo zostałam tu wpuszczona… „This is a man’s world.” Dlatego drogie koleżanki – turystki najlepiej zakupcie sobie swój własny czador, jeśli chcecie swobodnie poruszać się po tym miejscu. Następnym razem właśnie tak zrobię! W świętych dla muzułmanów miejscach moda dla kobiet jest jednoznacznie określona, ale jeśli masz szansę zobaczyć Irankę w jej domu, to przekonasz się, że te kobiety niejednokrotnie ubierają się lepiej i modniej niż Europejki… Zdjęcia nowoczesnych Iranek
Lista słów najlepiej pasujących do określenia "strój kobiet w Iranie":SARICZADORKIMONOTOALETAAMAZONKASUKNIASTROIKUBRANIEGORSETKIRADIRNDLBIKINIPENIUARDOMINOCZARCZAFFATAŁASZEKTUNIKAGALANTERIAOPALACZMINI
Pokutuje przekonanie, że w Iranie panują bardzo rygorystyczne normy odzieżowe. Prawda, strój irańskiej kobiety różni się od typowego ubioru Europejki, ale nie aż tak bardzo by dziewczyny musiały rezygnować z sandałów, makijażu czy po prostu stylu. Nie mówiąc już o mężczyznach, ubierających się prawie tak samo jak cały zachodni świat. W artykule pokażemy wam, że wasze szafy są wyposażone w większość ubrań, które potrzebujecie ze sobą zabrać do Iranu. A to czego nie macie, z łatwością znajdziecie w dobrze wam znanych sklepach. Chusta (potocznie zwana hedżabem) “Abyście braci swych na pokuszenie nie wodziły, przywdziejcie kolorowe chusty na swe głowy i fryzurą zupełnie się nie przejmujcie. Lejący się z nieba żar, nie będzie przy tym tak dotkliwy dla waszej delikatnej skóry”. Pół żartem, pół serio, faktem jest że bez chusty w Iranie ani rusz. Hedżab w postaci chusty, dla jednych kontrowersyjny, dla innych stanowi dodatkową atrakcję. Niezależnie od tego, która opinia jest wam bliższa, to każda kobieta w Iranie musi go nosić. Chusta ma także bardzo praktyczne zastosowanie, o czym z łatwością można się przekonać w gorącym irańskim klimacie. Cieniutka i przewiewna chusta świetnie chroni głowę i włosy przed silnym słońcem. Od momentu wyjścia z samolotu i stanięcia na płycie lotniska, chustą należy zakryć włosy. Nie przejmujcie się jednak tym, czy każdy kosmyk włosów je ukryty. Iranki swoje włosy noszą pięknie wyeksponowane, a chusta dodaje tylko uroku. Nie zabierajcie ze sobą zbyt wielu chust, ponieważ i tak nie powstrzymacie się przed kupnem kilku kolejnych 😉 Przed wylotem warto za to zaopatrzyć się w dużą spinkę do włosów w formie kwiatu. Iranki wpinają ją na czubku głowy, by przytrzymywała chustę na swoim miejscu. Okrycie głowy nie będzie się wam zsuwało z włosów, a przy okazji zdziwicie irańskie dziewczyny, że znacie ich sztuczkę 😉 Makijaż i fryzury w Iranie Iranki uwielbiają się malować i naprawdę wiedzą jak to robić! Nie ma więc powodu abyście musiały rezygnować z waszego ulubionego makijażu będąc w Iranie. Historie o zniewolonych irańskich kobietach, które zamiast makijażu noszą wąsa, są już ponad wiek nieaktualne. Współczesne irańskie prawo jest bardzo elastyczne. Na ulicach spotkacie więc kobiety z fioletowymi czy różowymi włosami, które bez kłopotu je eksponują, ale usłyszycie też o irańskich dziewczynach, które zmuszono do zmycia zbyt mocnego makijażu, czy poprawienia chusty by lepiej zakrywała odważną fryzurę. Turystki są jednak rozpatrywane w zupełnie innych kategoriach i nie noszą tak ciężkiego makijażu jak Iranki. Mogą więc malować się tak jak lubią, a włosy mieć w kolorze, w którym czują się dobrze. Reszta kobiecego stroju Punktem wyjściowym irańskiego kobiecego stroju jest manto, czyli tunika. Ta musi zasłaniać dekolt (płytkie dekolty da się korygować chustą), sięgać do łokcia i zakrywać pośladki. Tunika może być nawet do połowy uda, abyście czuły się bardziej komfortowo i nie przejmowały, że coś “wystaje”. Nie powinna przy tym zbyt ciasno opinać ciała, co nie znaczy że ma wyglądać jak worek! Delikatnie luźniejszy strój będzie idealny, szczególnie biorąc pod uwagę irańskie upały. Ponieważ kobiety w Iranie muszą także zakrywać nogi (do kostek), pod tunikę ubierzcie jeansy lub dowolne inne spodnie (świetnie sprawdzą się lekkie i zwiewne materiały. Kiedy zaś robi się chłodniej (w listopadzie czy marcu), Iranki pod tunikę lub płaszcz ubierają ciepłą bluzkę, tak jak na fotografii. Tunikę możecie też zastąpić casualową spódnicą czy sukienką. Do tego nietransparentne leginsy lub rajstopy, a nikt nie powie że jesteście turystkami 😉 Oto jak wyglądają tuniki i sukienki w ofercie Zary: Jak widzicie, wcale nietrudno wam będzie znaleźć naprawdę wystrzałowy strój do Iranu. Do bagażu dorzućcie jeszcze tylko sandały i nie czytajcie więcej o mitach, wedle których kobietom w Iranie nie wolno pokazywać stóp 😉 Czador Spokojnie, nie zabieramy! Czador w waszym bagażu będzie tylko ciążył. Ten obszerny strój zakrywający całą kobiecą sylwetkę, dostępny jest w obiektach kultu religijnego bez opłat. Oby wejść np. do meczetu Agha Bozorg czy mauzoleum Shah Cheragh, przywdzianie religijnego stroju jest obowiązkowe. Jeśli podróżujecie z nami, Gazela poinstruuje was gdzie włożyć prawą, a gdzie lewą rękę, jak zawinąć “kapturek” by ładnie leżał na głowie, i jak się czadorem poowijać by nie plątał się między nogami. W przeciwnym razie życzymy powodzenia 😉 Ubiór mężczyzn Mężczyźni jak się domyślacie mają o wiele prościej (chociaż widzieliśmy i takich w czadorach) 😉 W miejscach publicznych nie wolno nosić dwóch rzeczy: krótkich spodenek oraz podkoszulków. Polecamy za to spakować ubrania wykonane z naturalnych materiałów i bejsbolówkę lub kapelusz, by chronić się przed słońcem. I tyle. A oto krótka lista, która podpowie wam co turysta powinien zabrać do Iranu: ♦ adidasy z głębszym bieżnikiem – połączą funkcję lekkiego buta z lepszą przyczepnością przydatną wszędzie tam gdzie kamienie (wioski, pustynie, Zatoka) ♦ sandały trekkingowe ♦ klapki kąpielowe ♦ lekkie spodnie typu trekkingowe / lniane ♦ jeansy ♦ krótkie spodnie do spania ♦ nakrycie głowy dla mężczyzn / chusta dla kobiet ♦ ciepły sweter lub softshell (w nocy na pustyni potrafi być naprawdę zimno) ♦ kurtkę techniczną przeciwdeszczową (w sezonie od początku XI – IV) ♦ kurtkę zimową (od połowy XI – początku III) ♦ sukienki do miasta / tuniki ♦ leginsy, nietransparentne rajstopy ♦ krem z filtrem min. 30 SPF Czego nie zabieramy: ♦ preparatów na komary (praktycznie nie występują) ♦ alkoholu (deportacja na własny koszt zaraz po przylocie) ♦ parasola i peleryny przeciwdeszczowej Aby dowiedzieć się więcej o tym jak ubierają się Irańczycy, zajrzyjcie do naszego krótkiego artykułu. Jeśli powyższe porady nie okazały się wystarczające i wybór damskiego stroju dalej nastręcza Wam trudności, a może nie chcecie wyglądać jak typowe turystki tylko zabawić się wspaniałą irańską modą kobiecą? – Pytajcie, a my odpowiemy 😉
strój kobiet w iranie